Jak widać, tytani intelektu z MEN postanowili powrócić do wzorców z czasów PRL – wówczas o obronie Grodna i masowych morderstwach dokonanych przez komunistów na jej uczestnikach, o przyczepieniu do czołgu w roli żywej tarczy polskiego nastolatka, nie mówiono.
Nowa obsada ministerstwa edukacji postanowiła – tak to na pierwszy rzut oka wygląda – dostosować program nauczania historii do swojego stanu wiedzy. Sprawna ręka likwidatora w zakresie nauczania dokonała licznych skreśleń, poczynając od chrztu Polski, przez Grunwald, powstanie wielkopolskie, obronę Poczty Gdańskiej po Żołnierzy Niezłomnych z „Inką” na czele.
Już kilka lat temu ówczesny przewodniczący Platformy krzyczał w Sejmie, by zredukować liczbę wydziałów historii, jako instytucji zacofanych i mało przyszłościowych, i najwyraźniej śmiała idea dawnego lidera przetrwała próbę czasu i dziś jest realizowana pod zupełnie innym kierownictwem. Jednak warto zauważyć, iż wśród tematów do wycięcia znalazła się historia obrony Grodna. Przypomnijmy, iż to przedwojenne polskie miasto zaciekle stawiało czoło sowieckim najeźdźcom przez całe dwie doby, nie mając w zasadzie żadnych szans w starciu z agresorem.
Rosjanie byli przekonani, że do Grodna wjadą, nie hamując nawet na rogatkach, a okazało się, iż nie tylko musieli stanąć, lecz także ściągnąć dodatkowe siły i stoczyć zaciętą walkę z polskimi obrońcami, wśród których było wielu licealistów i studentów.
Grodno po prostu nie przyjęło moskiewskich oswobodzicieli, pozostało wierne Rzeczypospolitej. Generał Władysław Sikorski w wolnej Polsce obiecał odznaczyć je orderem Virtuti Militari. Niestety, po zakończeniu II wojny światowej nie było już niepodległego polskiego rządu, a heroiczne Grodno stało się miastem sowieckiego państwa. Łukaszenka, rzecz jasna, trzyma się rosyjskiej wersji historii i obowiązującą narracją na Białorusi jest kompletnie zakłamany opis uwalniania tego miasta przez Armię Czerwoną we wrześniu 1939 roku. Jak widać, tytani intelektu z MEN postanowili powrócić do wzorców z czasów PRL – wówczas o obronie Grodna i masowych morderstwach dokonanych przez komunistów na jej uczestnikach, o przyczepieniu do czołgu w roli żywej tarczy polskiego nastolatka nie mówiono.
Jednym z niestrudzonych badaczy m.in. obrony Grodna oraz upamiętniania tej bohaterskiej postawy mieszkańców miasta jest Andrzej Poczobut. Osobisty więzień Łukaszenki, przetrzymywany w ciężkim więzieniu, karany karcerami niezłomny działacz Związku Polaków na Białorusi. Andrzej Poczobut został skazany przez mińskiego pomocnika Putina za propagowanie faszyzmu.
Pod tym kłamliwym zarzutem kryje się jednak upamiętnianie polskiej historii: działań Armii Krajowej na Grodzieńszczyźnie oraz właśnie obrony Grodna. Jednym słowem, nasz bohaterski Rodak jest więziony za obronę pamięci o walce z najazdem sowieckim we wrześniu 1939 roku, a w tym samym czasie z programu nauczania historii w Polsce usuwane są wszelkie informacje o tym wydarzeniu. Łukaszenka zaciera ręce – może powiedzieć Polakom na Grodzieńszczyźnie: nawet polski rząd nie chce o tym uczyć w szkołach.
#KlubGP Rzym, Polska w Sercu zapraszają na Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
— Kluby "Gazety Polskiej" (@KlubyGP) February 24, 2024
📍 𝟯/𝟬𝟯/𝟮𝟬𝟮𝟰, godzina 𝟭𝟳:𝟯𝟬 | Rzym / Castel Gandolfo, Parrocchia Pontificia San Tommaso Da Villanovahttps://t.co/z3hYz619X1#żołnierzewyklęci @GPtygodnik @niezaleznapl pic.twitter.com/vuBrp5rAun