Opisywany mianem króla wpadek polityk znów dał o sobie znać. Tym razem nie powiedział jednak nic śmiesznego. Petru zapytano o kwestię mało prawdopodobną. Czy oddałby mandat posła, gdyby został zaproszony do rządu?
A po co mam oddawać? Wicepremier, czy minister finansów czy gospodarki nie musi oddawać mandatu
– odpowiedział polityk.
Jak się okazuje, nijak ma się to do programu partii Teraz!, którą nie tak dawno założył sam Petru! Jest przewodniczącym, a nie zna założeń, które prezentuje Polakom?
„Czytam program TERAZ ...Zakaz łączenia mandatu posła z funkcją ministra”.
– przypomniał prowadzący.
I zrobiło się dość niezręcznie, bo wyszło na to, że Ryszard Petru chyba jednak programu własnej partii nie czytał zbyt dokładnie. A szkoda, bo gdyby to zrobił, znalazłby tam taki fragment:
„Rzeczywisty rozdział władzy wykonawczej, od władzy ustawodawczej i sądowniczej (zakaz łączenia mandatu posła, senatora, z funkcją ministra lub inną funkcją w rządzie)”.
- czytamy w programie na stronie partii "Teraz!".
Ryszard Petru zaczął się tłumaczyć.
Wie Pan co, nie ma sensu dawać wzoru, którego nikt nie rozumie
– powiedział.
Nagranie będzie pokazywane w kołach łowieckich w czasie szkoleń na temat jak "odstrzelić" łosia?
— PikuśPOL ?? (@pikus_pol) 21 lutego 2019
-Jeżeli zostanie pan zaproszony do rządu, to odda pan mandat posła?
- Po co? Poseł nie musi oddawać mandatu.
-Czytam program TERAZ ...Zakaz łączenia mandatu posła z funkcją ministra. pic.twitter.com/LhtTEe8zco
Internauci komentowali jego "popis"
oni chcą nas wykończyć....ze śmiechu.
— Jacenty (@JackuPlacku5) 21 lutego 2019
Będzie go brakować po wyborach ?
— Marek Mocko ?? (@MockoMarek) 21 lutego 2019