Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Jaki ma złą wiadomość dla zwolenników bezprawia Tuska: To może dotknąć i was! [WIDEO]

- W przeszukaniu domu Zbigniewa Ziobry widoczna była duża determinacja, żeby złamać przepisy - stwierdził w mediach społecznościowych europoseł Patryk Jaki. Polityk zauważa, że bezprawne działania wobec posłów Suwerennej Polski mają swoich zwolenników. Zaznaczył, że niebawem nadużycia władzy mogą spotkać również ich.

Patryk Jaki
Patryk Jaki
Tomasz Hamrat - Gazeta Polska

- Dzisiaj o godzinie 6 rano Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego weszła do domów kilku posłów, w tym do ministra Zbigniewa Ziobry (...) rozwalając ogrodzenie, rozwalając dom, wiercąc w drzwiach, pod jego nieobecność, kiedy wiadomo, że jest ciężko chory, kiedy walczy o życie - podkreślił Jaki.

Europoseł zauważył, że są grupy osób, które ewidentnie się cieszą z tego zajścia. - To nie jest nic nadzwyczajnego. Były już tłumy, które krzyczały: "na szafot z nimi, ukamienować, ukrzyżować" i władca stwierdzał: "dobrze, tak właśnie robimy". Tyle że od tego czasu, do czasów dzisiejszych, rozwinęła się kultura i cywilizacja na tyle, że dzisiaj jeżeli możemy mówić o państwie prawa, no to są już pewne zasady stosowania przemocy państwa wobec obywatela, każdego, nawet bardzo nielubianego polityka - oznajmił.

"Jeżeli nie ma żadnych zasad, to wkrótce - jeżeli będzie to dotyczyło któregokolwiek z państwa - to te zasady nie będą obowiązywały, nie będzie bezpieczników i też będziecie zdani na tłum, który zdecyduje: kamienować, czy nie kamienować"

– podkreślił.

Jaki zaznaczył, że sposób, w jaki wtargnięto do domu Zbigniewa Ziobry jest stosowany w skrajnych przypadkach, np. przy zabarykadowanych terrorystach. Polityk oznajmił, że zgodnie z prawem służby powinny skontaktować się z byłym ministrem sprawiedliwości lub jego żoną. Zaprzeczył też słowom rzecznika Prokuratury Krajowej, że kontaktowano się z ich bliskimi. - Rozmawiałem z panem ministrem, żadnego takiego kontaktu nie było - zaznaczył.

"Czyli ten bezpiecznik, który może dotyczyć któregokolwiek z państwa już nie obowiązuje. To prawo możecie sobie wziąć i podrzeć"

– stwierdził.

Przypomniał, że zaraz po wejściu do domu Ziobry służby zakleiły kamery - zewnętrzne i wewnętrzne. - Skoro działają zgodnie z prawem, to powstaje pytanie: co mieli do ukrycia? - zauważa Jaki.

"Po co są te przepisy, o których państwu mówiłem, że powinien być ktoś obecny podczas tego przeszukania? No właśnie po to, żeby władza nie nadużywała przemocy wobec obywatela i na przykład czegoś mu nie podrzuciła do domu. Tu widać była bardzo duża determinacja, żeby nie kontaktować się z ministrem, złamać te przepisy prawa, pokazać, że my wbijamy się do domu, jak do jakiegoś terrorysty i zakryjemy kamery i coś tam będziemy robili. W takim państwie prawa chcecie żyć?

– spytał.

Zaznaczył, że Ziobro w żadnej ze spraw nie ma statusu podejrzanego. - Podejrzany inny, Tomasz Grodzki. 250 osób zeznało, że żądał korzyści majątkowej, łapówki, za przeprowadzenie zabiegu lekarskiego. Nigdy nie miał wyważanych drzwi, nigdy nie miał tego typu cyrków. Podejrzany, już z aktem oskarżenia - zaznaczył Jaki.

 



Źródło: niezalezna.pl

#wtargnięcie służb #Patryk Jaki #Suwerenna Polska