"Chcecie, żeby o ważności wyborów prezydenta RP orzekali ludzie, którzy byli członkami Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. I to jest gwarancja niezależności według was? Żeby orzekali ludzie, którzy byli mianowani na stanowiska sędziowskie przez komunistyczną Radę Państwa. Dopiszcie jeszcze jeden warunek, żeby byli tajnymi współpracownikami, wtedy będzie komplet" - mówił w Sejmie poseł Zbigniew Bogucki. Ale sejmowa większość i tak uchwaliła tzw. ustawę incydentalną.
Sejm uchwalił tzw. ustawę incydentalną, zgodnie z którą o ważności wyboru prezydenta w 2025 r. ma orzekać 15 sędziów najstarszych stażem w Sądzie Najwyższym, a nie - jak dotychczas - Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Ustawa trafi teraz do prac w Senacie.
Za przyjęciem ustawy głosowało 220 posłów, 204 było przeciw, 20 wstrzymało się od głosu. Wcześniej Sejm nie uwzględnił wniosku PiS o odrzucenie ustawy w całości. W ocenie opozycji, wprowadzenie tej ustawy może spowodować jedynie chaos.
Jako koalicja 13 grudnia z pogardą nazywacie 3 tysiące sędziów orzekających w imieniu RP neosędziami. I nie uznajecie ich orzeczeń wtedy, kiedy obnażają wasze patologie władzy. A jednocześnie chcecie, żeby o ważności wyborów prezydenta RP orzekali ludzie, którzy byli członkami Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. I to jest gwarancja niezależności według was? Żeby orzekali ludzie, którzy byli mianowani na stanowiska sędziowskie przez komunistyczną Radę Państwa. Dopiszcie jeszcze jeden warunek, żeby byli tajnymi współpracownikami, wtedy będzie komplet.
"Jak wy rozumiecie ten słynny trójpodział władzy? Z tym szliście do wyborów" - mówił z kolei poseł Paweł Jabłoński.
Sejm ręcznie wskazuje 15 konkretnych sędziów do rozstrzygnięcia konkretnej sprawy. Taki jest wasz trójpodział władzy, jakbyście lekcje brali u pani magister Kotuli lub kogoś o podobnym warsztacie naukowym (...) W tym gronie jest 4 sędziów, którzy brali udział w wydaniu haniebnej uchwały w 2007 r. legalizującej wstecznie przepisy o stanie wojennym. Wy chcecie żeby o wyborze prezydenta RP decydowali tacy ludzie.