Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Giertych brnie w narrację o fałszerstwach wyborczych. Zaatakował nawet Hołownię

Roman Giertych, poseł Platformy Obywatelskiej wciąż brnie w narrację o "sfałszowanych wyborach". Widać, że nie podoba mu się retoryka Szymona Hołowni, który zapowiedział, że nie będzie stwarzał Karolowi Nawrockiemu problemów, jeśli chodzi o złożenie przysięgi 6 sierpnia. Słowa posła PO na X, spotkały się z odpowiedzią.

Autor: Anna Zyzek

Środowisko koalicji 13 grudnia od początku czerwca, kiedy wyboru prezydenckie wygrał Karol Nawrocki, kolportuje tezy o "sfałszowanych wyborach prezydenckich". Jednocześnie zorganizowano akcję masowego wysyłania protestów wyborczych do Sądu Najwyższego.

Reklama

I Prezes SN, Małgorzata Manowska przyznała ostatnio, że większość protestów to tzw. giertychówki. - Indywidualnych protestów jest kilkaset sztuk. Ponad 90 proc. to są protesty powielane, których wzór został udostępniony przez posła PO - Giertycha

Jednak - w koalicji rządzącej nie ma jedności w tej sprawie. Chociażby stanowisko Szymona Hołowni, co do wyboru Polaków dokonanego 1 czerwca jest jasne. 

Na dzisiejszą chwilę nic nie wskazuje na to, żeby moje słowa sprzed dwóch tygodni traciły swoją aktualność. Jeżeli Sąd Najwyższy stwierdzi ważność tych wyborów, to na 6 sierpnia zwołam Zgromadzenie Narodowe i umożliwię złożenie przysięgi wybranemu na prezydenta Karolowi Nawrockiemu

– mówił Hołownia w Sejmie.

Giertych kontra Hołownia

Postawa marszałka Sejmu wyraźnie nie podoba się Romanowi Giertychowi, który jest twarzą całej akcji pt. "ponowne przeliczenie głosów" i "wybory zostały sfałszowane". 

W mediach społecznościowych popełnił wpis, w którym wprost atakuje Hołownię. 

"Skoro Marszałek Sejmu nie uznawał Izby Nadzwyczajnej SN na początku kadencji i nie dopuścił do głosowań posła M. Wąsika, to dlaczego teraz zamierza uznać jej orzeczenie w sprawie ważności wyborów? Przecież tym samym potwierdza, że wówczas naruszył prawo" - czytamy.

Wpis Giertycha spotkał się z odpowiedzią wywołanego do tablicy Macieja Wąsika, eurodeputowanego PiS.

Tak, Szymon Hołownia wówczas złamał prawo. SN uznał, że „wyrok” SO skazujący nas, nie rodzi dla nas żadnych skutków prawnych, bo zostaliśmy ułaskawieni. Ale pan także uznaje wyroki IKNiSP SN, bo sprawuje pan mandat wybrany w wyborach, których ważność stwierdziła ta Izba SN. Ale cieszę się, że doszedł pan do wniosku, że Hołownia złamał prawo

– napisał polityk opozycji.

Autor: Anna Zyzek

Źródło: niezalezna.pl, x.com
Reklama