Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Ekipa Tuska chce odrębności Ślązaków. Tymczasem Niemcy: „Śląskość jest też nasza”

Niedługo w Sejmie będą kontynuowane prace nad nowelizacją ustawy ustanawiającej śląski jako język regionalny. Politycy koalicji rządzącej nie ukrywają, że później chcą pójść dalej i doprowadzić do uznania Ślązaków za mniejszość etniczną. Tymczasem mniejszość niemiecka podkreśla, że utożsamia się ze śląskością i zadba o wzmocnienie niemieckiego dziedzictwa na Śląsku.

Donald Tusk
Donald Tusk
Tomasz Hamrat - Gazeta Polska

W ostatnich miesiącach mniejszość niemiecka szczególnie przekonuje o swojej śląskiej tożsamości. Niemcy pójdą do wyborów samorządowych już nie pod szyldem niemieckim, lecz śląskim, licząc, że przyniesie to większe poparcie i dalsze korzyści. Wystartują więc w ramach projektu Śląscy Samorządowcy. M.in. o tym mówił w wywiadzie dla tygodnika „Opolska” Rafał Bartek, przewodniczący sejmiku województwa opolskiego i kandydat do sejmiku z listy Śląskich Samorządowców oraz szef Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim.

– Teraz pokazujemy, że śląskość jest też nasza. Nie tylko katowicka. I my też głęboko się ze śląskością utożsamiamy. Przypominając równocześnie, że ta śląskość zawiera też w sobie dziedzictwo niemieckie. Naszym zadaniem jest, by ono nie zginęło ani nie zostało zmarginalizowane

– powiedział Rafał Bartek. Wyraził też zadowolenie, że Ministerstwo Edukacji przygotowało projekt rozporządzenia dotyczącego języka niemieckiego, które wejdzie w życie 1 września 2024 r. Na jego mocy do szkół podstawowych przywrócone zostaną trzy godziny lekcji niemieckiego tygodniowo jako języka mniejszości niemieckiej.

Kto poprze projekt?

Z kolei projekt ustawy ws. uznania języka śląskiego za regionalny trafił niedawno do prac w komisji. Wcześniej posłowie PiS oraz Konfederacji przywoływali opinie m.in. językoznawców, według których nie ma języka śląskiego, a jedynie dialekt języka polskiego. Na niedawnym posiedzeniu Sejmu głos w tej sprawie zabrał poseł Janusz Kowalski. W rocznicę plebiscytu na Górnym Śląsku przypomniał, że Ślązacy opowiadali się za Polską.

„To jest bezczelność, że dzisiaj już nawet nie ukryta, ale jawna opcja niemiecka przechodzi do ofensywy i chce podjąć decyzję polityczną, wydzielić z narodu polskiego naród, który nie istnieje, bo śląskość to jest polskość, język śląski to jest język polski”

– mówił.

„To, że dostajecie pieniądze z Niemiec i mniejszość niemiecka dzisiaj zmienia nazwę na Śląscy Samorządowcy to jest plan napisany w Berlinie” – powiedział Janusz Kowalski.

Proponowane przepisy przewidują m.in. możliwość wprowadzenia do szkół dobrowolnych zajęć z języka śląskiego, montowania dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości, gdzie używanie języka śląskiego deklaruje ponad 20 proc. mieszkańców, dofinansowania działalności związanej z zachowaniem języka śląskiego, wprowadzenie do Komisji Wspólnej
Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych dwóch przedstawicieli osób posługujących się językiem śląskim.

Prace nad nowelizacją dotyczącą języka śląskiego będą kontynuowane w dniach 10-12 kwietnia. Poparcie dla projektu zadeklarowała KO, Trzecia Droga oraz Lewica. Z kolei europoseł Nowej Lewicy Łukasz Kohut zapowiedział, że w 2024 r. do Sejmu trafi projekt ustawy ws. uznania Ślązaków za mniejszość etniczną. Pomysł ten popierają również
parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej, m.in. posłanka Monika Rosa, a także politycy Trzeciej Drogi.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Śląsk #Polska #polityka

Hubert Kowalski