Jarosław Kaczyński w minionym tygodniu mówił w Telewizji Republika, że manifestacja będzie w obronie wolności słowa, mediów i demokracji. "Bo z demokracją mamy dzisiaj prawdziwy problem" - ocenił wówczas szef PiS.
Mateusz Morawiecki ocenił przed tygodniem, że "nasza wolność, zasobność portfeli zwykłych Polaków, stabilność gospodarki i bezpieczeństwo są poważnie zagrożone". "Co możemy zrobić, by się przed tym bronić? To, co zawsze robili Polacy w obliczu zagrożenia. Zjednoczyć się, pokazać solidarność, a ekipie spod znaku ośmiu gwiazdek już teraz pokazać czerwoną kartkę" - mówił w nagraniu zamieszczonym na platformie X.
Jak dodał, nie wolno pozwolić, aby "łamanie demokratycznych reguł stało się nową normą". "Musimy stanąć ramię w ramię i bronić wartości, które są fundamentem Polski" - podkreślił.
"Wzywamy wszystkich Polaków, którym bliskie są ideały wolności, by wzięli udział w proteście. Wolni Polacy zaprotestują pod Sejmem przeciwko dyktatowi siły i łamaniu prawa przez rząd Tuska i sejmową koalicję"
- podkreślił rzecznik PiS Rafał Bochenek zapowiadając manifestację.
9 stycznia 2024 r. zostali bezprawnie zatrzymani i uwięzieni posłowie PiS Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Wcześniej doszło do bezprawnego przejęcia mediów publicznych przez ludzi reżimu Donalda Tuska.