- To niepoważne. Uważam, że taka decyzja nie powinna w demokratycznym państwie mieć miejsca - tak były europoseł Lewicy Marek Balt skomentował decyzję Rafała Trzaskowskiego zakazującą organizacji Marszu Niepodległości 11 listopada 2024 r. - Dziecinada i tyle - dodał Jacek Soska, polityk PSL.
Ratusz odmówił stowarzyszeniu Marsz Niepodległości pozwoleń na zorganizowanie 11 listopada zgromadzeń na trasie od ronda Dmowskiego do Stadionu Narodowego. W tym terminie i na tej trasie od lat stowarzyszenie organizowało Marsz Niepodległości.
O tej kontrowersyjnej decyzji Rafała Trzaskowskiego debatowali dziś politycy w programie "W punkt" Katarzyny Gójskiej w TV Republika.
Stanowisko ratusza skrytykowali przedstawiciele PiS, Kukiz'15 i Konfederacji, ale - co ciekawe - także goście związani z lewicą i PSL.
Nie można mnie uznać za fana prawicy czy tej prawej części strony, która organizuje Marsz Niepodległości, ale uważam, że ta decyzja prezydenta Trzaskowskiego nie powinna mieć miejsca w państwie demokratycznym, w którym każdy obywatel ma prawo do manifestowania swoich poglądów i do świętowania świąt państwowych. Ja też będę w Częstochowie z moimi kolegami i z mieszkańcami Częstochowy składał kwiaty, i świętował pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego. I myślę, że każdy w Polsce ma prawo do świętowania tego Święta Niepodległości, tak jak uważa za słuszne, i a priori uznawanie czegoś, że może doprowadzić do jakichś zakłóceń, zanim to się odbyło, jest niepoważne. Uważam, że sąd uchyli decyzję pana prezydenta Trzaskowskiego. To w mojej ocenie doprowadzi do kompromitacji tej decyzji i prezydenta
- powiedział Marek Balt, związany z lewicą.
A Jacek Soska (PSL) określił Donalda Tuska i Rafała Trzaskowksiego mianem "zakochanych w sobie ponad miarę uzurpatorów".
Jak to powiedzieć, ten establishment polityczny, jak go nawet nazwać? Dziecinada i tyle - skwitował.