Dziś rano, goszcząc u red. Michała Rachonia, na antenie Telewizji Republika, Michał Wójcik krytykował zachowanie marszałka Sejmu, który powiedział, że napisał do prezesa Izby Pracy SN, by ten powierzył sprawę odwołania Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego od decyzji marszałka o wygaszeniu im mandatów „składowi orzekającemu, który nie podważy zaufania, jakie sądownictwo powinno wzbudzać w społeczeństwie demokratycznym i państwie prawnym”.
Polityk wrócił do tego tematu podczas dzisiejszej konferencji prasowej, powtarzając swoje przekonania.
"Na oczach milionów ludzi pokazał, że tak rozumie trójpodział władzy, że decyduje o tym, który sąd zajmie się sprawą ministrów Kamińskiego i Wąsika"
– mówił wiceprezes Suwerennej Polski.
I jak dodał - "można tylko zapytać, czy ma pan gotowe orzeczenie, bo może dostarczył pan orzeczenie. Kuriozalna i tragiczna sytuacja. Takie rzeczy nie działy się w tym parlamencie. Może za PRL-u były takie sytuacje".
Sprawę zbada prokuratura!
Również obecny na konferencji Marcin Warchoł określił działanie Hołowni „kpiną z wymiaru sprawiedliwości”.
"Marszałek Hołownia ośmiesza całe nasze państwo. Doszło do kpiny z wymiaru sprawiedliwości. Wybrał sobie sędziego Sądu Najwyższego, któremu po kryjomu przekazał akta i powiedział, kogo wyznaczyć na to orzekanie. To jest przestępstwo"
– ocenił.
Polityk poinformował ponadto o złożeniu zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa.
"Złożyliśmy zawiadomienie do prokuratora o popełnieniu przestępstwa. (…) To jest powrót do czasów PO i sędziów na telefon. To powrót do najczarniejszych czasów PRL"
– przekazał.
Wójcik zwrócił również uwagę na kwestie chaosu prawnego.
"Nie pozwalamy na to, by z Polski zrobić republikę bananową. (…) Do tego chaosu doprowadzili dzisiejszy rządzący"
– przekonywał poseł Suwerennej Polski.
