Dajmy na to bohaterowie narodowi transformacji. Wiadomo, że to Wałęsa, Kiszczak, Jaruzelski. „Ludzie honoru według Michnika”. Ustawieni w rządku koło Lecha działacze opozycji byli „cacy”, a tacy co w Lechu widzieli zdrajcę ideałów i kolaboranta bezpieki dość szybko zostali uznani za ciemnogród i oszołomów. Szeregowanie, dokonywanie wyboru (kto z nami, a kto przeciw nam) stało się podstawowym narzędziem propagandowej roboty czynionej od lat przez media z Czerskiej oraz Wiertniczej.
Ten wyrazisty podział połączony z piętnowaniem tych, którzy ośmielili się mieć inne zdanie, to jedno z podstawowych narzędzi terroru politycznego, który spowodował głębokie podziały w Polsce. Ileż razy słyszałem od różnej maści znajomych, jak to w tej czy w innej firmie (korporacji) nie wolno się ujawnić z prawicowym, konserwatywnym światopoglądem, bo człowiek z miejsca zostanie uznany z groźnego „pisiora” i zepchnięty w towarzyski niebyt. Tolerancja wobec światopoglądu innych obowiązuje tylko w jedną stronę – to „konserwa” ma akceptować i bezwarunkowo tolerować poglądy i postawy wszystkich innych, natomiast ta reguła miłości do drugiego człowieka, wyrozumiałości etc. nie działa w drugą stronę. Nie wolno kpić z Parady Równości, wolno szydzić z księży i eucharystii. Wybiórczo można też według luminarzy lewicowych kręgów traktować prawo – stosować je tylko wtedy, gdy „nam pasuje”, a gdy nie pasuje nie stosować.
Bo przecież demokracja jest wybiórcza i „walcząca”. Daleko szukać nie trzeba, wystarczy spojrzeć na sprawę ostatnią, czyli kwestię Sądu Najwyższego, który sądem dla prokuratury był (w procedurze normalnie traktowany) do momentu wydania orzeczenia w sprawie prokuratora krajowego.
„Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie”
– mówiła babcia Pawlakowa sugerując, by chować granaty w świątecznym ubraniu. Taki granat w kieszeni noszą przez cały czas aparatczycy Tuska i Bodnara. Gdy im przychodzi tylko ochota sięgają po niego i łup, niech wybucha wszystko, co stanie im na drodze. A kto uznaje, co na drodze staje i czemu rzucać granatem? Władza. Może to czynić, gdyż przyjęła, że demokracja jest „wybiórcza”…