W piątek na rynku w Końskich odbyła się publiczna debata zorganizowana przez Telewizję Republikę, wspólnie z TV Trwam i wPolsce24, w której udział wzięło pięcioro kandydatów ubiegających się o urząd prezydenta. Następnie uczestnicy tego wydarzenia przenieśli się do hali, gdzie odbywała się debata zorganizowana przez sztab Rafała Trzaskowskiego, we współpracy z trzema ogólnopolskimi stacjami: TVP w likwidacji, TVN i Polsatem.
Żadna z tych stacji oficjalnie nie potwierdziła swojego zaangażowania w organizację debaty. To spowodowało lawinę pytań, na które brakuje dziś odpowiedzi. O nich mówił w wieczornej rozmowie w Telewizji Republika „W punkt” Przemysław Czarnek, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
- Sprawa jest oczywista. Jeżeli organizatorem była telewizja publiczna i dlatego nie zgadzała się na obecność Telewizji Republiki chociażby to znaczy, że zorganizowała to nielegalnie, ponieważ nie dopuściła i dopuszczała do debaty wszystkich kandydatów, a taki jest wymóg prawny, leżący po stronie mediów publicznych. Jeżeli natomiast organizatorem był Rafał Trzaskowski, a TVP w likwidacji się nie zgadzała, jednocześnie ponosząc koszty tej debaty, to znaczy, ze nielegalnie finansowała kampanię wyborczą Rafała Trzaskowskiego
- ocenił były minister edukacji narodowej i nauki.
Wskazał, że „tak czy inaczej doszło do złamania prawa”. - Być może doszło do złamania prawa podwójnie, bo te dwa czyny nielegalne, sprzeczne z prawem wyborczym, mogły wystąpić na raz - dodał Czarnek.
- Tłumaczenia, które dziś słyszymy, są odwracaniem kota ogonem, a tego się odwrócić nie da - mówił.
I dalej:
„takich rzeczy nigdy nie było. Mówił nawet o tym Szymon Hołownia w jednym ze swoich wystąpień, że kandydując pięć lat temu, ówczesne TVP - jak on to ujął - „będąca w rękach Prawa i Sprawiedliwości – nie robiła takich cyrków i nie wypraszała jakiegokolwiek kandydata albo sztabu kandydata z możliwości uczestniczenia w takich debatach”.
- Mamy do czynienia z zawłaszczeniem totalnym TVP w likwidacji. I to przez sztab wyborczy Rafała Trzaskowskiego - zarzucił oponentom.