Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Cyberatak i domniemana ingerencja w wybory. Cenckiewicz przypomniał, kto wspierał akcję "ośmiu gwiazdek"

Cyberatak na system informatyczny Platformy. Zaczęła się obca ingerencja w wybory. Służby wskazują na wschodni ślad – przekazał na X premier. Sławomir Cenckiewicz przypomniał w odpowiedzi, że kontrwywiad ABW pozyskał realne dowody na ruską ingerencję w proces wyborczy, ale w roku… 2023. „Proszę spojrzeć jak "Andriej" - operator z FSB, wspiera akcję "j.... PiS" - załączył fragment akt śledczych Agencji.

Szef KPRM Jan Grabiec przekazał w środę, że w ciągu ostatnich kilkunastu godzin doszło do ataku cybernetycznego na komputery, zarówno pracowników biura Platformy Obywatelskiej, jak i sztabu wyborczego. Wpisy premiera Donalda Tuska, wicepremiera Krzysztofa Gawkowskiego i samego Jana Grabca pojawiły się w krótkich odstępach czasu.

Reklama

Szef rządu wywołał lawinę komentarzy. Wśród odpowiadających politykowi znalazł się Sławomir Cenckiewicz.

Historyk przypomina we wpisie, że „kontrwywiad Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego pozyskał realne dowody na ruską ingerencję w proces wyborczy roku 2023”.

„Chodzi m. in. o hasła propagowane przez fanów Platformy Obywatelskiej, także działaczy PO-KO i Pańskich fanów w okresie kampanii wyborczej (i nie tylko)”

- pisze Cenckiewicz.

Załączył też zrzut ekranu z komunikatora operatora z FSB:

Rosja płaciła za "osiem gwiazdek”

Stanisław Żaryn w zamieszczonej w mediach społecznościowych analizie w lutym br., przyjrzał się materiałowi TVN24 "Rabota w Polsze", który - jego zdaniem - obnażył „olbrzymią skalę manipulacji rządu Donalda Tuska".

"Rosyjski wywiad płacił za ataki personalne na Prezydenta RP, a także za promowanie hasła „j…ć PiS”. Wulgarna forma tego przekazu, tzw. Osiem gwiazdek, była i jest bardzo ważną częścią działalności politycznej środowisk, które dziś tworzą Rząd, a w poprzednich latach przy pomocy takich haseł prowadziły walkę polityczną z rządem PiS" 

- napisał Stanisław Żaryn.

Dodał, że stacja przedstawiła dowody, o których mówiono od dawna.

- Rosja była zainteresowana zmianą prawicowego rządu w Polsce. ROSJA płaciła za promowanie haseł „j...ć PiS”! Robiła to masowo - napisał doradca prezydenta RP.

Reklama