Demonizacja mojej sprawczości zawsze mi bardzo pomagała, nawet jeśli nie miała nic wspólnego z rzeczywistością. Tak jest i teraz, ale dziękuję! - napisał na platformie X Sławomir Cenckiewicz. To jego odpowiedź na zarzuty Wojciecha Czuchnowskiego, który w Gazecie Wyborczej napisał, że "propagandowa operacja ujawnienia przez Mariusza Błaszczaka tajnych planów operacyjnych wojska była wymyślona przez Sławomira Cenckiewicza".
Trwa nagonka ws. odtajnienia przez byłego szefa MON Mariusza Błaszczaka planów obrony Polski za czasów poprzedniego rządu PO. Adam Bodnar złożył do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu byłemu ministrowi.
W proponowanej przez obecnie rządzących i wspierające ich media narracji, nadal nie jest jednoznaczne, czy plany były prawdziwe i PO-PSL faktycznie planowali oddać pół Polski w przypadku ataku ze wschodu. Jednego są pewni - był to skandal. Chodzi oczywiście o ujawnienie tych planów Polakom.
Do polowania przyłączyła się "Gazeta Wyborcza". Wojciech Czuchnowski wprowadza do kreowanego przez obóz rządzący dramatu kolejną postać. Tym razem Sławomira Cenckiewicza. Przy okazji reklamując serial "Reset".
Zdaniem dziennikarza, który miał mieć wgląd w pełną treść wniosku Bodnara "dokument krok po kroku pokazuje, jak łamano prawo, by wszystko wyglądało legalnie, i jak ściśle współpracowali ze sobą politycy ówczesnej władzy, historycy oraz twórcy serialu «Reset» emitowanego przez TVP".
Materiały, którymi Błaszczak się posłużył, były w latach 2015-21 przekazywane przez Sztab Generalny do archiwum Wojskowego Biura Politycznego. Nie znaczy to, że były to materiały nieaktualne. Na ich podstawie armia opracowywała i wciąż uzupełniała "Polityczno-Strategiczną Doktrynę Obronną RP". Dlatego nadano im kategorię "A" co znaczyło, że mają być "przechowywane wieczyście i mają klauzulę najwyższej tajności"
Dalej czytamy, że "w tym czasie szefem WBH był Sławomir Cenckiewicz, historyk i bliski współpracownik Antoniego Macierewicza".
W śledztwie wszczętym przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego uzyskano dowody, że to Cenckiewicz wpadł na pomysł, jak dla celów propagandowych wykorzystać tajne plany. O wszystkim powiadomił Błaszczaka, a ten uruchomił procedurę zdjęcia klauzuli tajności z wybranych przez Cenckiewicza materiałów
Gazeta podsumowuje, że "propagandowa operacja ujawnienia przez Mariusza Błaszczaka tajnych planów operacyjnych wojska była wymyślona przez Sławomira Cenckiewicza, późniejszego szefa słynnej komisji «Lex Tusk»".
Na publikację zareagował sam historyk.
Wprawdzie Cenckiewicza nie ma w całej procedurze odtajnienia "Wisły"), ale to on wszystko "wymyślił", na to że "wymyślił" są dowody, a Błaszczak to że "wymyślił" to Cenckiewicz ukrył
"Demonizacja mojej sprawczości zawsze mi bardzo pomagała, nawet jeśli nie miała nic wspólnego z rzeczywistością. Tak jest i teraz, ale dziękuję!" - podkreślił Cenckiewicz.
Dodał, że "tę samą teorię spisku wyłożył na X Stróżyk". "Podobny poziom" - podsumował.
Suchej nitki nie zostawił także na samym autorze tekstu.
Czytając te brednie zastanawiałem się - czy to tylko legendarna głupota autora, czy prokuratury, która swoje „ustalenia” przekazała GW? Teraz tego nie rozstrzygnę.
UWAGA: Kapiszon na piątunio!
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) February 7, 2025
Wprawdzie Cenckiewicza nie ma w całej procedurze odtajnienia "Wisły" (pamiętacie: sprawa nie musi dotyczyć Nawrockiego w deluxe?), ale to on wszystko "wymyślił", na to że "wymyślił" są dowody, a Błaszczak to że "wymyślił" to Cenckiewicz ukrył :)… pic.twitter.com/42e6XZRGp7