Prokurator Przemysław Nowak doskonale wiedział, gdzie poseł Dariusz Matecki (PiS) przebywał w nocy przed aresztowaniem. Kiedy się "wygadał" na briefingu, zaczął się z tego wycofywać - ale dziś poseł Mariusz Gosek powiedział coś, co potwierdza słowa prezesa TV Republika Tomasza Sakiewicza o tym, że stacja była inwigilowana, by śledzić polityka opozycji.
Poseł Dariusz Matecki (PiS) po pokazowym zatrzymaniu przez ABW i decyzji sędzi Joanny Włoch trafił do aresztu na 2 miesiące. Dzień przed zatrzymaniem był w prokuraturze, gdzie nie chciano z nim rozmawiać. Później ze spakowaną torbą czekał w siedzibie Telewizji Republika, lecz służby nie kwapiły się, by go zatrzymać. Dopiero, gdy jechał do prokuratury na zapowiadaną godzinę, został wyciągnięty z auta na środku ruchliwej ulicy.
W całej sprawie jest jednak jeszcze jeden wątek - inwigilacji Telewizji Republika, gdzie przed zatrzymaniem przebywał Matecki.
Przez całą noc służby specjalne inwigilowały Republikę - na co mamy dowody i będziemy je publikować w swoim czasie - żeby śledzić posła Mateckiego. Na jakiej podstawie zatem redakcja Republiki była inwigilowana? Nie zdecydowali się na atak, bo podczas poprzedniej akcji zrozumieli, że nie pozwolimy tutaj nikomu wejść. Dlaczego użyto środki operacyjne na poziomie co najmniej walki kontrwywiadów, szpiegostwa w sprawie o naruszenie rzekomo Kodeksu pracy. Z tego powodu używa się środków operacyjnych takich jak przy zatrzymaniu dużej siatki szpiegowskiej. Mamy do czynienia z potężnym zamachem na podstawowe wartości i wolności
– mówił 7 marca na antenie Republiki prezes stacji Tomasz Sakiewicz.
Tymczasem prokurator Przemysław Nowak pytany podczas briefingu prasowego o inwigilowanie stacji - konsekwentnie zaprzeczał. Padły jednak słowa, które wskazywały na to, że może mieć jakąś wiedzę w temacie inwigilacji Republiki.
- Zachowanie pana Dariusza M., a więc spędzenie nocy w pana telewizji, jak rozumiem... - powiedział prok. Nowak podczas briefingu po zatrzymaniu Mateckiego, kierując te słowa do redaktora Michała Gwardyńskiego.
- Skąd ma pan takie informacje? - przerwał Gwardyński.
- No dobrze, no to nie wiem - odpowiedział wyraźnie zmieszany prok. Nowak. - W takim razie, jak tak nie było to się wycofuję... - stwierdził.
Jak się jednak okazuje, prokurator Nowak doskonale wiedział, co mówi. Dziś na antenie Republiki poseł Mariusz Gosek przekazał podziękowania dla stacji od posła Mateckiego za nocleg i śniadanie - to oznacza, że Republika musiała być szpiegowana, a prokurator miał wiedzę o tym, gdzie przebywał poseł.