Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polityka

Burza we wrocławskiej PO. Wiceprezydent miasta wyrzucona z partii

Krajowy Sąd Koleżeński Platformy Obywatelskiej wykluczył z partii Renatę Granowską, wiceprezydent Wrocławia. Oficjalnym powodem ma być samowolna koalicja z prezydentem miasta, Jackiem Sutrykiem, jednak stać mają za tym również osobiste potyczki przedstawicieli PO na Dolnym Śląsku.

Decyzję sądu koleżeńskiego potwierdził szef wojewódzkich struktur Platformy Obywatelskiej i wiceminister rozwoju i technologii Michał Jaros we wtorek wieczorem.

– Sąd podtrzymał decyzję pierwszej instancji. Chodzi o wykluczenie ze struktur partyjnych

– potwierdził Jaros.

Tę informację potwierdziła również Renata Granowska.

– Zawsze patrzyłam na dobro Wrocławia, na dobro mieszkańców, co też pokazywały moje wyniki wyborcze. Pracuję dla Wrocławia i tak zostanie. Jestem samorządowcem, w mniejszym stopniu politykiem. Wrocław dla mnie jest absolutnie najważniejszy – skomentowała w rozmowie z PAP Granowska.

Krajowy Sąd Koleżeński Platformy Obywatelskiej zebrał się we wtorek wieczorem w Warszawie. Granowska wzięła udział w jego posiedzeniu zdalnie.

Kara za koalicję z Sutrykiem?

Wniosek o wykluczenie Granowskiej ze struktur PO został złożony przez lidera struktur wojewódzkich tej frakcji Michała Jarosa w marcu. Na poziomie regionalnym Granowska została wykluczona z Platformy Obywatelskiej, ale przysługiwało jej odwołanie do instancji krajowej, z którego skorzystała.

Oficjalnym powodem wykluczenia na poziomie regionalnym była decyzja o zawiązaniu koalicji z prezydentem Wrocławia – Jackiem Sutrykiem. Zdaniem Jarosa Granowska zrobiła to bez konsultacji i zgody ze strony struktur partyjnych. Jak przekonywano, tylko władze wojewódzkie mogły zawrzeć taki układ i powinno się to odbywać za ich zgodą, a Granowska postąpiła samowolnie.

Taką argumentację przyjął Sąd Koleżeński Regionu Dolnośląskiego PO, który wykluczył Granowską ze struktur. Sama wiceprezydentka kwestionowała to orzeczenie, podkreślając, że zapadło pod jej usprawiedliwioną nieobecność, co skutkowało brakiem możliwości obrony.

Krajowy Sąd Koleżeński uznał argumenty swojego regionalnego odpowiednika, co oznacza usunięcie Granowskiej z szeregów PO.

Do momentu rozstrzygnięcia sprawy przez to gremium Granowska pełniła funkcję przewodniczącej zarządu PO we Wrocławiu i powiecie wrocławskim, czyli kierowała Platformą Obywatelską w najważniejszym i najbardziej wpływowym ośrodku Dolnego Śląska. Jednocześnie Granowska sprawuje funkcję wiceprezydenta Wrocławia, a podlegają jej departamenty spraw społecznych oraz kultury i sportu.

Walka w dolnośląskiej PO

Jak mówią Polskiej Agencji Prasowej miejscy radni niezwiązani z Platformą Obywatelską, sprawa ma również drugie dno. Chodzi o walkę o wpływy w strukturach partii. Punktem zapalnym konfliktu między Jarosem a Granowską był wybór przewodniczącego Rady Miejskiej Wrocławia. Jaros chciał, aby tę funkcję sprawował Igor Wójcik. Tymczasem w trakcie głosowania nad jego kandydaturą część radnych PO wyłamała się i jej nie poparła. Przewodniczącą została Agnieszka Rybczak, bliska Renacie Granowskiej.

To pokazało, że w składzie klubu PO część radnych jest lojalna Renacie Granowskiej i Jackowi Sutrykowi, a to może grozić polityczną secesją i rozbiciem klubu, co z kolei może skutkować osłabieniem PO w jednym z najważniejszych miast kraju.

Co dalej we Wrocławiu?

Decyzja o wykluczeniu mogła oznaczać komplikacje. Platforma będzie musiała podjąć decyzję, co zrobić z radnymi, którzy nie będą chcieli podporządkować się woli zarządu regionalnego. W tle są dwa scenariusze: secesja i założenie klubu w koalicji z Jackiem Sutrykiem albo porzucenie poparcia dla Renaty Granowskiej.

Jaros przekonuje, że ten pierwszy wariant został zażegnany. – Ja już się spotkałem z radnymi, umówiłem się na następne spotkanie, pracujemy ze sobą. Myślę, że będzie dobrze – powiedział.

Osobną kwestią jest również zachowanie fotela pierwszej wiceprezydent miasta. Jacek Sutryk, jako polityk niezależny, może dowolnie kształtować skład personalny swojego gabinetu i nie musi się oglądać na wewnątrzpartyjne ustalenia.

Granowska w rozmowie z PAP nie wykluczyła, że jej przyszłość na stanowisku wiceprezydenta będzie tematem rozmów PO z Jackiem Sutrykiem. – W dzisiejszym świecie chyba wszystkiego można się spodziewać. Natomiast myślę, że bardzo mocno bronię się swoją pracą, swoimi wynikami, poparciem wśród mieszkańców Wrocławia, a nie decyzjami politycznymi, tudzież rozkazami – stwierdziła.

Jak jednak mówi źródło PAP w dolnośląskiej Platformie Obywatelskiej, wszystko wskazuje na to, że – tracąc poparcie partii – Granowska straci też stanowisko.

– Mamy zastrzeżone stanowiska dwóch wiceprezydentów w umowie koalicyjnej. Zobaczymy, co będzie, bo umowa obowiązuje. Renata Granowska jest dalej wiceprezydentem, ale już nie z Platformy Obywatelskiej. Pytanie, jak zachowa się Jacek Sutryk – powiedziała osoba z kręgu zarządu regionalnego PO.

Źródło: niezalezna.pl, PAP