Sąd Najwyższy: Bodnar dezinformuje
W czwartek na stronie Sądu Najwyższego ukazało się stanowisko I prezesa SN "w sprawie dezinformowania opinii publicznej przez ministra sprawiedliwości oraz innych polityków, co do umocowania Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w zakresie orzekania o ważności wyboru Prezydenta RP".
Wszystkie publiczne wypowiedzi polityków, w szczególności sprawujących najwyższe urzędy państwowe, które podważają konstytucyjne kompetencje Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego do orzekania w przedmiocie ważności wyboru prezydenta RP wynikają z nieznajomości prawa, lub motywowane są zamiarem politycznej destabilizacji Rzeczypospolitej Polskiej i pogłębienia polaryzacji społeczeństwa
- czytamy w stanowisku I prezes SN.
Według niej "celem tych wypowiedzi może być jedynie wywarcie bezprawnego nacisku na Sąd Najwyższy realizujący swoje konstytucyjne kompetencje".
Jak dodała prezes Manowska "nieprawdziwe i wprowadzające w błąd opinię publiczną są twierdzenia, jakoby kompetencja IKNiSP nie wynikała z Konstytucji RP".
Podkreśliła, że "Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie jest wprawdzie z nazwy wymieniona w tekście Konstytucji, jednakże jej artykuł 127 ust. 7 stanowi, że warunki ważności wyboru prezydenta Rzeczypospolitej określa ustawa". Jak zaznaczyła, do warunków tych należy również uchwała Sądu Najwyższego, która zapada po rozpatrzeniu protestów wyborczych.
Bodnar kręci w sprawie wyborów
Prezes Manowska oceniła, że "podobną dezinformację ze strony Ministra Sprawiedliwości stanowią twierdzenia, jakoby kompetencje IKNiSP do orzekania w przedmiocie ważności wyboru Prezydenta RP doznawały ograniczeń wynikających z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE) lub Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPCz)".
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar pytany w niedzielę późnym wieczorem po zakończeniu II tury wyborów prezydenckich, czy w przypadku korzystnego dla kandydata KO Rafała Trzaskowskiego wyniku wyborów Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN może go nie uznać odparł, że musimy cały czas pamiętać o wyroku TSUE z 21 grudnia 2023 r., który kwestionuje status tej Izby. Wskazał również, że w przypadku stwierdzania ważności wyboru prezydenta konstytucja mówi o Sądzie Najwyższym, a nie o konkretnej izbie.
Myślę, że I prezes SN Małgorzata Manowska znajdzie sposób, żeby nie było tutaj żadnych kontrowersji, jeśli chodzi o ten właśnie problem
- dodał szef MS.
Zgodnie z ustawą o SN to właśnie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN jest właściwa do rozpatrywania skarg na uchwały Państwowej Komisji Wyborczej oraz protestów wyborczych i stwierdzania ważności wyborów. Izba ta powstała na mocy ustawy o SN z 2017 r. i tworzą ją osoby powołane po 2017 roku na urząd sędziego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej w trybie określonym przepisami ustawy o KRS z 2017 r.
Status tych sędziów jest kwestionowany przez obecny rząd, a także część związanego z nim środowiska prawniczego. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar stwierdził wprost, że... Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN "nie jest sądem".