Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Skandaliczna umowa wojskowa pomiędzy Polską a Rosją. Politycy Platformy nabierają wody w usta

To była próba „wmontowania Polski” w projekt „wielkiego imperium”, który powstał na Kremlu. Trzeba dziękować Bogu, że Polska jednak tego uniknęła (…) – ocenił w rozmowie z Niezalezna.pl były wiceszef MON prof. Romuald Szeremietiew, komentując szokujące ustalenia podkomisji smoleńskiej dotyczące wojskowej współpracy między Polską i Rosją w czasie rządów PO-PSL. Politycy Platformy unikają zajęcia stanowiska w tej sprawie lub ją bagatelizują. - Akt ten na trwałe uzależniłby polską armię i polskie służby wojskowe od Rosji - mówi w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" Antoni Macierewicz, szef podkomisji smoleńskiej.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Autor: Piotr Galant

W poniedziałek portal Niezalezna.pl opublikował za podkomisją smoleńską treść załącznika nr 38 do końcowego raportu. Dokument zawiera tekst projektu porozumienia polsko-rosyjskiego parafowanego pomiędzy 22 a 24 marca 2010 r. (a więc tuż przed katastrofą smoleńską), przewidującego ścisłe związki armii obu państw. 

Delegacja polskich sił zbrojnych na czele z adm. Tomaszem Matheą, zastępcą Szefa Sztabu Generalnego, przeprowadziła w Moskwie rozmowy z przedstawicielami armii rosyjskiej w celu zawarcia porozumienia przewidującego m.in. współpracę w sferze informacyjnej, działań operacyjnych, a także „prowadzenia operacji wspierania pokoju i operacji reagowania kryzysowego”.

Ze sprawozdania wynika, że przyjęto projekt komunikatu dotyczącego tej współpracy, który miał zostać podpisany oficjalnie podczas spotkania obu delegacji w Warszawie w dniach 19-21 maja 2010 r. 

Próbowaliśmy zdobyć w tej bulwersującej sprawie komentarze polityków opozycji, w tym ówczesnego ministra obrony Bogdana Klicha, a także jego następcy Tomasza Siemoniaka. Obaj byli bardzo oszczędni w słowach. - Żadne porozumienie o współpracy wojskowej z Rosją nie było przeze mnie zawarte - oświadczył (obecnie senator PO) Bogdan Klich.

Siemoniak także stwierdził, że „żadnego porozumienia nie było” i nie był „wtedy ministrem”, a następnie odesłał nas do wypowiedzi, jakiej na ten temat udzielił we wtorek w Polskim Radiu 24.

– Takie porozumienie nie zostało zawarte, czyli go nie ma, więc to jest rozmowa na zasadzie – co by było, gdyby (…) Polska współpracuje z kilkudziesięcioma krajami w sensie umów o współpracy wojskowej; to nie jest żaden sojusz, a już fantazjowanie o jakichś wspólnych operacjach to naprawdę nijak się ma do rzeczywistości

– mówił na antenie PR 24, zaznaczając jednocześnie, że „nic nie wie” na temat projektu wspomnianego dokumentu.

W jednej kwestii z całą pewnością obaj byli ministrowie mieli rację, a mianowicie w tej, że dokument ostatecznie po katastrofie smoleńskiej nie został podpisany, lecz nie zmienia to faktu, iż zgodnie z dostępnym źródłami był negocjowany i wstępnie zaakceptowany, a to wiele świadczy o intencjach ówczesnych władz. Ponadto to Polska była inicjatorem tej umowy.

Były wiceszef MON Czesław Mroczek przyznał w rozmowie z nami, że w ogóle „nie zna tej sprawy” i w związku z tym nie będzie komentował faktów, których nie zna”. – Nie będę komentował tego, co mi pan opowie – powiedział naszemu reporterowi polityk Platformy.  

Kiedy zaoferowaliśmy, że prześlemy mu materiał źródłowy, Mroczek wciąż uchylał się od zajęcia stanowiska w tej sprawie i nie zgodził się na jakikolwiek komentarz.

Skontaktowaliśmy się także z posłem (PiS) Piotrem Kaletą, który zasiada m.in. w sejmowej komisji obrony narodowej. Nasz rozmówca przyznał, że nie zna dokumentu i opiera się na naszej relacji, ale podkreślił, że „każda jedna rzecz, której dotykały ówczesne polskie władze, była prowadzona w sposób wyjątkowo obrzydliwy”. – Proszę sobie przypomnieć to, co robił Donald Tusk na sopockim molo (podczas rozmowy z Putinem), wypowiedzi Radosława Sikorskiego. To są rzeczy, które historia musi tym ludziom zapamiętać. Myślę, że jesteśmy obecnie w takiej sytuacji, że takich tematów, takich spraw, będziemy poznawali coraz więcej – mówił.

Zwrócił uwagę, że istnieją kwestie wynikające z przynależności Polski do struktur międzynarodowych, które „wymagają pewnej lojalności i konsultacji”.

– Przecież my jesteśmy w Pakcie Północno-Atlantyckim teraz i byliśmy wówczas, w związku z tym, jeżeli takie rzeczy były podpisywane, to to się już samo przez się tłumaczy. Coś okropnego, wiadomość dla mnie porażająca!

– przyznał Piotr Kaleta.

Były wiceszef MON (a także p.o. ministra tego resortu) Romuald Szeremietiew w rozmowie z Niezalezna.pl ocenił, że prezydent Lech Kaczyński „bardzo przeszkadzał budowaniu bliskiej współpracy i związkom Polski z Rosją”, których katastrofa smoleńska „miała być początkiem”. – W związku z tym wiązano Polskę z Rosją różnego rodzaju pośrednimi sposobami – zaznaczył. 

Zwrócił uwagę, na deklarowany w porozumieniu z marca 2010 r. wspólny udział polskiej i rosyjskiej armii w „misjach pokojowych”.

– Gdyby to potraktować poważnie, to wszędzie, gdzie pojawiają się rosyjscy „mirotworcy” powinni się też pojawiać polscy żołnierze. Trudno to sobie wyobrazić, ale nie wykluczam, że jakaś próba budowania takich związków była wtedy realizowana

– przyznał. – Moim zdaniem wpływy Zachodu sprawiły, że ten zamiar się nie powiódł – dodał. 

Jak zaznaczył, współpraca (Polski i Rosji) w obszarze wojskowym byłaby bardzo groźna. – To była próba „wmontowania Polski” w projekt „wielkiego imperium”, który powstał na Kremlu. Trzeba dziękować Bogu, że Polska jednak tego uniknęła i znajdujemy się w tej chwili po tej dobrej stronie, a jak widać mało brakowało, abyśmy się znaleźli po stronie złej – ocenił. 

– W tym imperium świetnie by się zmieściła „Polska Rzeczpospolita Ludowa” i mogłaby się też zmieścić Rzeczpospolita niepodległa. Wojna obozów politycznych, która się toczy na terenie Polski jest efektem tego typu zamiarów i planów ze strony Moskwy

– podsumował nasz rozmówca.


W najnowszym numerze tygodnika "Gazeta Polska" znajdą Państwo obszerny wywiad z Antonim Macierewiczem zarówno o raporcie smoleńskim, jak i o skandalicznej umowie polsko-rosyjskiej. Numer w sprzedaży już od środy 13 kwietnia

 



Źródło: niezalezna.pl

Przemysław Obłuski