Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Będąc w opozycji, Tusk nazywał rejestr ciąż horrorem. Jest u władzy, ale nie planuje niczego zmieniać! [SONDA]

Ministerstwo Zdrowia nie planuje wycofania się z obowiązku wpisywania danych o ciąży do rejestru zdarzeń medycznych. To ciekawe, ponieważ kiedy dzisiejszy rząd był w opozycji, sprawa ta była przez jego przedstawicieli mocno krytykowana. Poprzedniej władzy zarzucono chęć "kontrolowania ciąż", jednak teraz, gdy premierem jest Donald Tusk - naczelny przeciwnik wprowadzonych wówczas zmian - nie podejmowane są żadne działania.

Donald Tusk
Donald Tusk
screen - twitter.com/PremierRP

Przepisy rozszerzające katalog danych wprowadzanych do rejestru zdarzeń medycznych m.in. o ciążę weszły w życie w 2022 r, za czasów rządu Zjednoczonej Prawicy.

"Nie tworzymy żadnych rejestrów, a jedynie poszerzamy system raportowania w oparciu o zalecenia Komisji Europejskiej"

– tłumaczył wówczas rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.

Mimo to, zmiany wprowadzone przez poprzedni rząd spotkały się z ogromną falą krytyki, szczególnie ze strony opozycji. A jak wiadomo - była w niej m.in. ekipa Tuska. 

"Gdyby to był inny rząd, można by mieć złudzenie, że w sprawie tzw. rejestru ciąż chodzi o poprawę standardów i zwiększenie opieki nad ciężarnymi w Polsce, w przypadku tego rządu wiadomo, że chodzi o przymus i kontrolę; wygląda to wszystko trochę jak z upiornego horroru"

– grzmiał wówczas sam szef opozycji - Donald Tusk.

W jego ocenie - "rejestr ciąż", który wprowadził rząd PiS, miał "służyć kontroli kobiet". "Chodzi o kontrolę donoszenie ciąży i straszenie prokuraturą".

Zmian jednak nie dokonał...

Co ciekawe, po dojściu do władzy koalicji 13 grudnia, w tym zakresie nie planowane są żadne zmiany. 

"Nie prowadzimy obecnie prac legislacyjnych zmierzających do zmiany przepisów rozporządzenia"

– przekazało Polskiej Agencji Prasowej biuro komunikacji Ministerstwa Zdrowia pod wodzą Izabeli Leszczyny.

Wytłumaczono (niemal 1:1 tak, jak robił to poprzedni rząd), że "celem zbierania danych w SIM (System Informacji Medycznej) jest zapewnienie pracownikom medycznym dostępu do danych o zdrowiu konkretnego pacjenta wyłącznie w celu zapewnienia jak najwyższej jakości udzielanych świadczeń zdrowotnych. Przekazywanie przez usługodawcę do SIM informacji o ciąży pacjentki służy zatem dostosowaniu terapii do stanu ciężarnej pacjentki i zapewnieniu bezpieczeństwa zdrowotnego jej oraz płodowi".

Resort zaznaczył również, że gromadzenie takich danych w SIM i zapewnienie do nich dostępu pracownikom medycznym jest pomocne na przykład wtedy, gdy kobieta ciężarna jest nieprzytomna.

I teraz nasuwa się pytanie - dlaczego? Skoro niespełna dwa lata temu, kiedy zmiany zostały wprowadzone, na rząd Mateusza Morawieckiego spadła fala krytyki, a teraz, gdy sam Tusk może odwrócić sytuację - nie są podejmowane żadne kroki. Czyżby to kolejny objaw hipokryzji nowego-starego rządu?

Zapraszamy do wzięcia udziału w naszej sondzie poniżej playera!


Oglądaj Telewizję Republika na żywo:

 

 


SONDA
Wczytuję sondę...


Źródło: niezalezna.pl, wnp.pl, PAP

#Donald Tusk #bezprawie Tuska #Polska #polityka #zdrowie #ciąże

az