Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polityka

Atak na biuro Platformy. Czarzasty powiązał zdarzenie z... Jarosławem Kaczyńskim

W piątek przy ul. Wiejskiej w Warszawie doszło do ataku z użyciem tzw. koktajlu Mołotowa na budynek, w którym mieści się biuro krajowe Platformy Obywatelskiej. Włodzimierz Czarzasty, współprzewodniczący Nowej Lewicy powiązał zdarzenie z... Jarosławem Kaczyńskim.

Autor: Anna Zyzek

W piątek przy wejściu do budynku, w którym mieści się siedziba Platformy Obywatelskiej, doszło do incydentu. Zdaniem posła Witolda Zembaczyńskiego (KO), ktoś próbował podpalić koktajl Mołotowa i rzucić w budynek przy ul. Wiejskiej 12A w Warszawie, gdzie mieszczą się siedziba Platformy Obywatelskiej oraz kawiarnia Czytelnik.

Na miejscu błyskawicznie pojawiły się kamery sprzyjające obecnej władzy, wchodząc z relacją na żywo, w trakcie której Zembaczyński opowiadał o "akcie terroru politycznego".

Oczywiście, obóz rządzący od razu wskazał winnego - stojącego na czele Ruchu Obrony Granic, Roberta Bąkiewicza. Atak na działacza przypuścił chociażby Donald Tusk, kiedy występował na Europejskim Forum Nowych Ideo (ENFI) w Sopocie: 

"Kiedy jechałem do was, usłyszałem komunikat o człowieku, który próbował podpalić siedzibę mojej partii i z okrzykami – pod moim adresem i pod adresem Platformy Obywatelskiej – których nie będę cytował. [...] Ale właściwie trudno się dziwić, jeśli z trybuny udostępnionej przez lidera opozycji przemawia pan (Robert) Bąkiewicz, wzywając do wyrywania chwastów. Nie myślcie, że jesteście w ich oczach wolni od tego oskarżenia – wyrywania chwastów i palenia tej ziemi napalmem, aby także takie chwasty jak wy nie wyrastały"

Czarzasty też wskazał "winowajcę"

Narracja ta rozniosła się po ekipie 13 grudnia w mgnieniu oka. 

W sprawie ataku na siedzibę PO w Warszawie. Policja działa. Sprawcy nie pozostaną bezkarni. Po obrzydliwych słowach Bąkiewicza apelowaliśmy do władz PiS o potępienie tej mowy nienawiści. Potępienia nie było. Były zachwyty.

– pisał na x.com Marcin Kierwiński, szef MSWiA.

Włodzimierz Czarzasty, wicemarszałek Sejmu, poszedł jednak o krok dalej. Atak na biuro Platformy Obywatelskiej połączył z... Jarosławem Kaczyńskim, prezesem PiS.

"Jeżeli się nie reaguje, będąc Kaczyńskim na takie słowa, że ludzie są chwastami, jeżeli się nie reaguje na to, że na ludzi trzeba spuścić napalm, to nie ma nic dziwnego w tym, że za chwilę w wielu miejscach padną kamienie i "koktajle Mołotowa"

– stwierdził polityk Nowej Lewicy, cytowany przez portal Interia.pl. 

To nie wszystko. Czarzasty zapytany przez dziennikarzy o to, dlaczego politycy PiS rzekomo nie odnoszą się do tej sprawy, odpowiedział, że "im to odpowiada". – Dlatego, że Kaczyński chce być w tej chwili jak najbardziej radykalny. Chce pokonać Konfederację. W związku z tym wystawia (...) takich jak Bąkiewicz. Ci ludzie po prostu zezwalają na takie słowa, to jest prosta logika - stwierdził.

Autor: Anna Zyzek

Źródło: niezalezna.pl, interia.pl