- To jest szopka, którą urządza pan Giertych. Jest kampania wyborcza, więc nie bez przyczyny ten temat został wywołany w tej chwili. Jeżeli są nieprawidłowości, to niech orzeknie sąd. Od tego są w Polsce sądy, żeby orzekały, jeżeli rzeczywiście zostało złamane prawo - powiedziała Beata Szydło, europoseł PiS, odnosząc się do rzekomej afery wokół Funduszu Sprawiedliwości.
W środę na kierowanym przez Romana Giertycha posiedzeniu zespołu do spraw rozliczeń PiS wystąpił były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości Tomasz Mraz. Opowiadał o rzekomych nieprawidłowościach wokół Funduszu Sprawiedliwości. Według ustaleń portalu Onet.pl, przez około dwa lata Mraz miał nagrać 50 godzin swoich spotkań z kierownictwem MS i przekazał je prokuraturze na początku bieżącego roku.
Do zarzutów ws. Funduszu Sprawiedliwości odniosła się Beata Szydło, europoseł PiS w programie "Gość Dzisiaj" na antenie TV Republika.
"Pan Giertych jest posłem Platformy Obywatelskiej. Jest czynnym politykiem i jest żywotnie zaangażowany w spor polityczny, który w Polsce się toczy. Jest kampania wyborcza, więc nie bez przyczyny ten temat został wywołany w tej chwili. Jeżeli są nieprawidłowości, to niech orzeknie sąd. Od tego są w Polsce sądy, żeby orzekały, jeżeli rzeczywiście zostało złamane prawo. Powinniśmy w tej sprawie zabierać głos. Odbywa się to medialnie poprzez polityka PO, pana Giertycha, który próbuje wywoływać tu jakieś afery [...] To jest szopka, którą urządza pan Giertych"
Europoseł wskazała, że "dziś próbuje zrobić pseudo-aferę z tego, że szpital otrzymał dofinansowanie - szpital dostał dofinansowanie, by ratować życie i zdrowie ofiar wypadków".
"To jest szukanie dziury w całym. To, że organizacje społeczne, również koła gospodyń, otrzymywały wsparcie, bo realizowały na przykład zajęcia dla dzieci, które były w trudnej sytuacji – co w tym złego? Na to są te środki, więc jeżeli dzisiaj jest taka koncepcja, że obecny rząd nie zgadza się, by dać pieniądze dla szpitali, strażaków, kół gospodyń, organizacji społecznych, to jest to wybór Polaków. Oceńcie państwo sami, czy to ma być tylko i wyłącznie do dyspozycji pana Siemoniaka, pana Tuska i jeszcze całej tej ekipy, czy też mają te pieniądze trafiać do ludzi"
W jej opinii "wytworzona została taka histeria, że żadna z organizacji społecznych nie będzie chciała się podejmować takich działań".
"Podobna sytuacja byłaby tylko z odwrotnej strony, kiedy obrońcą byłby polityk Prawa i Sprawiedliwości. Przecież byśmy tutaj już mieli pewnie z pięć debat w Strasburgu na temat łamania praworządności w Polsce i różnego rodzaju ataki. Niestety, w tej chwili mamy w Polsce taką sytuację, że ponieważ jest nierównowaga medialna, można pokazać i wmówić ludziom wszystko. Prawda jest taka, że - tak jak powiedziałam - z Funduszu Sprawiedliwości środki były przeznaczane naprawdę na cele takie, które były założeniem tego funduszu. Jeśli coś było nie tak, karty na stół i do sądu"