CZYTAJ WIĘCEJ: Sondażowy zawrót głowy. PiS: nie ma mowy o kryzysie- W dużej mierze jest tak, że sondaże to kreowanie rzeczywistości. Podchodzimy do nich spokojnie, a najważniejsze są wybory - mówił nam Wojciech Skurkiewicz, poseł PiS‑u.
Co ciekawe wczoraj „Gazeta Wyborcza” piórem właśnie Agnieszki Kublik objaśniała wyniki najnowszych badań zrealizowanych przez Kantar Public właśnie na zamówienie „Wyborczej”. Dziennikarka poświęciła tym zagadnieniom dwa osobne teksty: „Sondaż "Wyborczej". To już trend? Platforma ponownie o włos przed PiS-em. A Nowoczesna znów spada” oraz „Sondaż "Wyborczej": Duda wygrywa w pierwszej turze z Tuskiem. Mocny Kukiz. Biedroń z potencjałem?”.- Gdy rzecznik rządu PiS radzi mediom, by nie czytały sondaży, w których PiS przegrywa z PO, to znaczy, że prezes Kaczyński te sondaże czyta. I wie, że mają duże znaczenie psychologiczne – napisała w jednym z artykułów opublikowanych w ostatnich dniach Agnieszka Kublik.
Natomiast z drugiego badania Kantar Public dla „Wyborczej” z 26-27 kwietnia (próba losowa, ogólnopolska, telefoniczna, wspomagana komputerowo) wynika, że „Andrzej Duda w pierwszej turze wyborów prezydenckich pokonałby Donalda Tuska w stosunku 38:31”.- Dlatego te dane trzeba traktować bardzo ostrożnie. Dopiero gdy kilka sondaży pokaże między liderami różnicę wyższą niż błąd pomiaru (czyli co najmniej 4 pkt proc.), będzie można mówić, że opozycja ma większe notowania niż partia rządząca – przekonuje redaktor Kublik.
Co ciekawe jeszcze 20 kwietnia, czyli zaledwie osiem dni przed publikacją zamówionych przez „Wyborczą” sondaży Kantar Public to właśnie Agnieszka Kublik wskazywała na zaskakujące rozbieżności w ostatnich badaniach tej sondażowni w tekście pt. „Dwa sondaże Kantar Public i dwa różne wyniki. PiS ma 38 proc., czy 28 proc. poparcia? ”.- Duda ma za sobą niemal cały elektorat PiS, Tusk - tylko trzy czwarte wyborców Platformy - wynika z sondażu Kantar Public dla „Wyborczej” [...] Bez wątpienia wynik batalii prezydenckiej będzie zależeć od wyniku poprzedzających ją wyborów. Ale już dziś pojawiają się sondaże prezydenckie, które oczywiście są nie tyle prognozą wyników, co raczej obrazem dzisiejszych emocji wobec ewentualnych kandydatów. Sprawdziła je również „Wyborcza” - tak Agnieszka Kublik wyjaśnia swoim czytelnikom potrzebę publikacji prezydenckiego sondażu.
To nie jedyne emocje, jakie towarzyszyły w ostatnich dniach kwestii sondaży. Interesująca sytuacja miała miejsce również w przypadku innego badania. Tym razem chodziło o badanie zamówione przez TVN, z którego wynika, że obecnie największym poparciem cieszy się... Platforma Obywatelska. Wynikom dokładnie przyjrzeli się internauci. I wyszło, że po zsumowaniu wszystkich wyników brakuje 3 proc. głosów. Co więcej, w badaniu całkowicie pominięto „odwieczną partię koalicyjną”, czyli Polskie Stronnictwo Ludowe.- Tych badań nie wolno porównywać. [...] To badanie [opublikowane przez PAP – przyp. red.] zostało przeprowadzone w dniach 6-11 kwietnia na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie 1037 dorosłych Polaków metodą wywiadów bezpośrednich wspomaganych komputerowo. I właśnie ta ostatnia informacja – że były to wywiady przeprowadzane metodą face to face – jest ważna. Bo nie można porównywać wyników sondaży przeprowadzanych różnymi metodami. Sondaż, który opublikowaliśmy w piątek, został przeprowadzony telefonicznie. Dlatego nie ma sensu zestawiać danych z tych dwu badań: że w tamtym PO miała 27 proc. poparcia, teraz ma 19 proc. Albo że PiS wtedy miał 28 proc., a teraz ma 38 proc. Można tylko porównywać poparcie dla partii w sondażach przeprowadzonych tą samą metodą – zawyrokowała Agnieszka Kublik.