Wszystko zaczęło się tuż po Nowym Roku, gdy na portalach społecznościowych pojawiło się słynne zdjęcie z samolotu. Fotografia Ryszarda Petru i Joanny Schmidt - dwójki polityków .Nowoczesnej, którzy podczas okupacji Sejmu wybrali się na wycieczkę do Portugalii - wywołała sporo emocji zarówno wśród dziennikarzy, jak i wśród polityków. Nawet politycy Nowoczesnej nie kryją swojego oburzenia i coraz częściej otwarcie wyśmiewają Ryszarda Petru.
Nowoczesna nie ma ostatnio najlepszej passy. Abstrahując od serii niekończących się gaf i pomyłek lidera partii, kroplą, która przechyliła czarę goryczy, okazał się zagraniczny wyjazd Ryszarda Petru i Joanny Schmidt.
Po powrocie do kraju w partii zawrzało. Część posłów zaczęła domagać się odwołania Joanny Schmidt, która w Nowoczesnej pełni rolę wiceprzewodniczącej. Inni posłowie coraz częściej mówią o możliwości opuszczenia partii.
Sprawą próbowano zająć się w trakcie posiedzenia klubu Nowoczesnej, jednak z relacji uczestników spotkania wynika, że „Ryszard tak się wkurzył, że wyszedł, trzaskając drzwiami”
- Mamy gigantyczne spadki w sondażach. A dlaczego? Dlatego, że dwa gołąbki urządziły sobie wycieczkę do Portugalii!
– nie kryje oburzenia jedna z posłanek Nowoczesnej w rozmowie z „Faktem”.
Lider Nowoczesnej, który regularnie po swoich wpadkach wyśmiewany był przez internautów, teraz musi zmierzyć się z innym problemem. Petru stał się pośmiewiskiem nawet wśród polityków własnej partii. Część posłów rozważa już nawet podobno odejście z Nowoczesnej.
- Obawiam się, że Ryszard kroczy śladem Palikota. Na razie śmieją się w Sejmie, nazywając go Boney M., ale za chwilę może być o wiele gorzej
– mówi cytowana przez „Fakt” działaczka Nowoczesnej.
Porównanie Petru z liderem Boney M. nie jest bezpodstawne. Lider tego zespołu zawsze występował otoczony wianuszkiem wpatrzonych w niego kobiet: