Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Tusk wzywa ludzi na marsz w rocznicę "nocnej zmiany". To wtedy z jego ust padło: "Panowie, policzmy głosy"

Na 4 czerwca Donald Tusk zaplanował marsz, którzy ma przejść ulicami Warszawy. Jak zapewnia, odbędzie się on "przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami i demokratyczną, europejską Polską". Nie da się jednak oprzeć wrażeniu, że wydarzenie jest pokłosiem powołania komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów w Polsce - w tym za czasów rządów PO. Data "marszu" również nie jest przypadkowa. Dokładnie 31 lat wcześniej polityk uczestniczył w innym wydarzeniu, którego efektem było pozostanie Polski w objęciach Kremla.

Po przyjęciu wczoraj przez Sejm ustawy o powołaniu komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów na opozycji zaczął się popłoch. Politycy Platformy Obywatelskiej, a także sprzyjające im osobistości sami stwierdzają, że działania te dotkną szefa PO Donalda Tuska. Ten z kolei na Twitteze stwierdził, że nie potrzebuje wsparcia a determinacji od swoich zwolenników i zapowiedział marsz, który ma być jej wyrazem. Wydarzenie ma odbyć się 4 czerwca w Warszawie.

Reklama

31 lat temu doszło do "nocnej zmiany"

Data jakby nie patrzeć, nie jest przypadkowa. Akurat, gdy w Sejmie podjęto decyzję o ujawnieniu wpływów Kremla w Polsce, Tusk sam wraca do komunistycznej przeszłości.

4 czerwca 1992 roku podczas tzw. nocnej zmiany został obalony rząd Jana Olszewskiego. Była to odpowiedź rosyjskiej agentury w polskim Sejmie na szykowaną lustrację i zerwaniem z komunizmem. Stało się to, po ujawnieniu przez szefa MSW Antoniego Macierewicza archiwaliów SB - listy polityków figurujących w archiwach MSW jako konfidenci służb specjalnych.

Naród powinien wiedzieć, że nieprzypadkowo właśnie w chwili, kiedy możemy oderwać się ostatecznie od komunistycznych powiązań stawia się nagle wniosek o odwołanie rządu

– podkreślił wówczas premier RP Jan Olszewski. Zresztą, dostępny na Twitterze fragment filmu "Nocna Zmiana" najlepiej pokazuje bezczelność opozycji z tamtych czasów.

Źródło: niezalezna.pl,
Reklama