Ile to ja się nie nasłuchałem polityków Prawa i Sprawiedliwości w opozycji! Że niemiecka energetyka. Że szkodliwe, bo infradźwięki. Że PSL-owskie i platformiane biznesy, z ochroną WSI w tle itd. Nie zdziwiło mnie więc, gdy zaorano wiatrakowe eldorado. Uznałem to za konsekwencję zmian politycznych. Dlatego zaintrygowała mnie informacja o energetycznym zwrocie PiS. Oczywiście rządzący przekonują, że zmusiła ich do tego Unia Europejska i że tak naprawdę nic nie mogą, ale jednak trudno będzie przypudrować zmianę. Wkrótce będziemy mieli powrót do sytuacji, w której przez nasz kraj będą przechodziły setki protestów, za które politycznie odpowiadał będzie wyłącznie PiS. A zarabiać na tym będą pewnie ci sami ludzie co zwykle. Tylko do społeczeństwa trzeba będzie poprawić przekaz: energetyka węglowa dobra, energetyka wiatrowa lepsza.