PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Tajemniczy sygnatariusz

Pakt Ribbentrop-Mołotow nie należy tylko do dalekiej i bolesnej przeszłości, ale odbija się echem w inwazji Rosji na Ukrainę – powiedziała rocznicowo Ursula von der Leyen. Przemówienie szefowej Komisji Europejskiej jest, jak to bywa w takich sytuacjach, poprawne raczej politycznie niż historycznie: nie dowiemy się z niego na przykład, jakie to tajemnicze państwo było drugim sygnatariuszem umowy.

O Rosji chwilowo wypada mówić źle, ale przecież nie możemy wymagać, by obok niej pojawiły się Niemcy. Zwłaszcza że za chwilę ktoś mógłby zapytać, jakie kraje znajdowały się w sytuacji zbliżonej do dzisiejszej Ukrainy te 83 lata temu, a odpowiedź mogłaby urazić uczucia wielu osób.

Ech paktu też nie trzeba szukać aż na Ukrainie, słychać je zbyt dobrze w samych Niemczech. Choćby wtedy, gdy kanclerz martwi się o wizy dla Rosjan. I nie tylko wtedy.

 



Źródło: Niezalezna.pl

Krzysztof Karnkowski