10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Skretynienie pod znakiem dyni

Halloween to nie moje święto, choć odwołuje się do ciekawych tradycji i tropów religijnych, nieważne że czasem pogańskich. Potrafi też mieć interesującą estetykę.

Za pomocą połączenia horroru z groteską i śmiechem przypomina stare, nieobce i naszej kulturze ekspresje wiary, przemieszane z ludowymi baśniami i zabobonem.

Prawdziwym problemem jest to, w jaki sposób Halloween jest sprzedawane. Jako święto dyni. Jest to tylko zwyczajny, konsumpcyjny trik, mający wywoływać w społeczeństwie potrzebę wydawania pieniędzy. Pod maskami kościotrupów i wampirów nie kryją się anglosaskie tradycje, nie ma żadnej przeszłości, ludowych wierzeń, mitów, nawet obcych, nawet podawanych w ludycznej formie. Jest tylko wielki biznes, który uwielbia legitymizować swoje święta czystej konsumpcji za pomocą modnych, ideologicznych sloganów. Jak zwykle i w tej sprawie w sukurs przychodzi mu lewica. Dowiadujemy się więc, że Halloween jest lepsze od zatęchłej, tradycyjnej religijności Dnia Wszystkich Świętych. Że w końcu możemy się dobrze bawić, zamiast męczyć się z rodziną na grobach. Problem z ludźmi wypowiadającymi te durnoty jest taki, że nie mają oni pojęcia o bogactwie naszej tradycji. O pięknie naszych zadusznych rytuałów i pieśni. O wspaniałych artefaktach naszej kultury, które wokół nich wytworzono. Święto dyni skojarzyło mi się z ostatnią decyzją polskiej gwiazdy pop, Podsiadły, o dokonaniu apostazji. Jestem w stanie wyobrazić sobie taką „drogę refleksji”, która, z mojej strony, spowodowałaby nie tyle poparcie dla jego decyzji, ile jej zrozumienie. Niemniej z pobieżnego nawet przeglądu wypowiedzi tego piosenkarza wynika, że jest to zapewne tylko kolejna akcja mająca zmienić jego status z „gwiazdy pop” na „gwiazdę pop, mędrca i odważnego buntownika” i przy okazji zwiększyć sprzedaż jego płyt. Nawet jeśli ta decyzja jest szczera, to wypływa z kompletnej niewiedzy tego, czym są Kościół i wiara katolicka. Dlatego, jak z supermarketową wersją święta dyni, jako kolejny symbol skretynienia tego świata, jest to rzecz bardzo smutna.

 



Źródło: Gazeta Polska

Dawid Wildstein