Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Jacek Liziniewicz,
18.10.2019 18:00

Seksistowskie kadry

Edukacja seksualna społeczeństwa nie ma żadnego sensu i oczywiste jest, że nie ochroni go przed pedofilami, molestowaniem, gwałtami, szowinizmem itd. Nigdzie na świecie to się nie sprawdziło i patologii nie wyeliminowało. Skoro tak, to po co cała ta dyskusja?

To proste. Chodzi o etaty. Można przyjąć, że lista tych edukatorów będzie równa liczbie katechetów w szkołach. Z tego prosty wniosek, że w teren ruszy 30 tys. edukatorów przeszkolonych przez NGO, którzy mają nieść kaganek oświaty. Szybko więc wytworzymy strukturę, na bazie której można działać. Oczywiście można ten plan bardzo szybko zaorać. Wystarczy, żeby na edukatorów seksualnych zgłosiło się 30 tys. katechetów i po prostu zrobiło odpowiedni papier, zyskując dodatkowy etat. Idę o zakład, że zaraz by się okazało, że taka edukacja jest bez sensu. I oczywiście byłoby to prawdą. Bo jest.

 

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane