Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Jacek Liziniewicz,
20.11.2019 10:00

Problem PiS, problem PO

Wczorajsza debata w parlamencie po exposé premiera Morawieckiego pokazała jedną kluczową rzecz. Obecna kadencja będzie najtrudniejsza dla największych partii. Grzegorz Schetyna wczoraj był najsłabszym z przemawiających z sejmowej mównicy. Lider PO, czy jak tam to teraz się nazywa, nadal kreuje przekaz dla kompletnych kretynów, którzy swoje zainteresowania kończą na uśmianiu się z propagandowych hasełek.

Zabawne to, tak jak żarty tetryków ze „Szkła kontaktowego” w TVN24. I z pewnością ma działać również na taki elektorat. Występ Schetyny sprawił, że na jego tle Adrian Zandberg z Lewicy wypadł jak uosobienie starożytnego Demostenesa. Wbijał merytoryczne szpile i skupiał się na swoim programie. I tyle wystarczyło, by zwrócić na siebie uwagę. Merytorycznie wypadli również inni przedstawiciele opozycji, czyli PSL i Konfederacja. To niedobra wiadomość dla Prawa i Sprawiedliwości. Logika totalnej opozycji ułatwiała bowiem zaganianie wszystkich do narożnika i okładanie ich retorycznymi cepami. Większy problem ma jednak Schetyna. Bo o ile PiS zyskało przeciwnika, o tyle Koalicja Obywatelska po prostu straciła sens istnienia. Albo szybko się zmieni, albo podzieli los Unii Wolności.
 

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane