Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
,Konrad Wysocki
19.11.2024 09:17

Polowanie na wrogów reżimu

Obrońcy praw człowieka alarmują, że na Białorusi od wielu dni trwa zmasowana obława na rodziny i krewnych więźniów politycznych. Łukaszyści tropią ich nie tylko za potencjalną działalność opozycyjną, LECZ także chcą się dowiedzieć, z kim się kontaktują i ewentualnie jaką i od kogo otrzymują pomoc.

W oczach białoruskich służb przestępstwem jest polubienie niewłaściwej strony w internecie, wpis, który może zostać zinterpretowany jako atak na Łukaszenkę, czy jakakolwiek forma wsparcia dla białoruskiej opozycji. Ci, których reżim zwolnił do domu, opowiadają, że w celach przystosowanych dla kilku osób jest ich poupychanych nawet dziesięciokrotnie więcej.

W aresztach panuje ruch niczym w metrze. Jedni wychodzą, a na ich miejsce natychmiast są wsadzani kolejni. Mówiąc kolokwialnie, cele nie mają nawet szansy na przewietrzenie. Powód niezliczonej już obławy na Białorusi jest prosty: maksymalne zastraszenie społeczeństwa przed styczniowymi bezwyborami czy jak kto woli: wyborczą farsą, w której Łukaszenka wybierze sam siebie na siódmą kadencję. Dyktator chce to zrobić bezboleśnie dla swojego reżimu, dlatego upycha w aresztach i więzieniach kogo się da. Do stycznia w tej kwestii niewiele się zmieni.
 

Reklama