Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
,Konrad Wysocki
10.04.2025 07:27

Odbici od muru

Niezliczona ilość analiz ekspertów wskazuje, że jeżeli dojdzie do wybuchu wojny Rosji z NATO, jako pierwsze zostaną zaatakowane kraje bałtyckie. Są sąsiadami agresora, a i potencjał zbrojny mają znacznie mniejszy niż Polska. Co więc robią Bałtowie? Biorą sprawy w swoje ręce.

W miarę możliwości budują swoje zdolności, by przeciwstawić się zagrożeniu. W tego typu działania wpisuje się ogłoszona w ubiegłym roku inicjatywa „muru dronów” w celu zabezpieczenia i lepszego monitorowania swoich granic z Rosją przy użyciu bezzałogowców. Litwa wraz z Estonią złożyły wspólny wniosek do Brukseli o dofinansowanie projektu z budżetu UE. I co? I figa. Unijni dygnitarze bardzo dużo mówią o wsparciu i ochronie krajów członkowskich przed zagrożeniem, a jak przychodzi co do czego, blokują kilkumilionową dotację.

Fakt, środki te mogą się przydać na propagowanie Zielonego Ładu lub innego pomysłu lewicowych umysłów. Przeciwdziałanie realnemu zagrożeniu? A radźcie sobie sami! I tak oto Bałtowie odbili się od muru… brukselskiego. 

Reklama