Na kontraktach z grupą KGHM zarabiają one miliony złotych. W programie śledczym Republiki „Ściśle jawne” pokazałem stworzoną przez biznesmena sieć powiązań, która już na pierwszy rzut oka powinna spowodować zainteresowanie np. Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Tym bardziej że jego przedstawiciele obecnie zasiadający na fotelu prezesa i wiceprezesa chcą pozostać na stanowiskach, startując w trwającym obecnie konkursie na członków zarządu KGHM nowej kadencji. Jeśli ich patron Robert Kropiwnicki, wiceminister aktywów państwowych, baron Platformy Obywatelskiej z Legnicy, utrzyma ich w miedziowym gigancie, wówczas Urbaniak i cały układ będą mogli dalej szeroko się uśmiechać, otwierając najdroższego szampana. Chociaż, gdy światło dzienne ujrzą nagrania, o których istnieniu mówią sporo moi rozmówcy, księstwo lubińskie może czekać armagedon. Nie znają Państwo dnia ani godziny.
Konkurs w KGHM i ludzie układu
Notowany na giełdzie miedziowy gigant KGHM konsekwentnie nie odpowiada na pytania przesyłane zarówno do centrali, jak i spółek zależnych. Dotyczą one interesów robionych z kontrolowanym przez Skarb Państwa koncernem przez spółki Mariana Urbaniaka, biznesmena z Dolnego Śląska.