Można też przypomnieć decyzję Leszka Millera o zerwaniu współpracy z Norwegami w sprawie gazu, podjętą przez rząd Buzka. Najbliższe wybory nie są jedynie między tą a inną opcją. Są walką przede wszystkim o to, by Polska zerwała się z gazowego łańcucha Rosji. Albo wykonamy przekop Mierzei Wiślanej, albo wciąż będziemy zdani na łaskę Rosjan. Albo w końcu przekopiemy się pod Świną, albo nadal będziemy stali w korkach, aby dostać się na prom. Każdy plan, każda idea podjęte przez PiS zostaną zarzucone, bo tych dwóch wizji Polski nie da się pogodzić. Bo co powie polityk PO, gdy przyjdzie do niego ten czy inny biznesmen? Że pieniędzy nie ma i nie będzie? Raczej to mało prawdopodobne. Będą ciąć w waszych kieszeniach.