Najnowsze sondaże potwierdzają polaryzację: zyskują PiS, Koalicja Obywatelska. Znika pomału obiecująca pozycja Konfederacji, a Lewica i PSL zbliżają się do swoich progów. Czy jednak za wszystko odpowiada tylko strategia Donalda Tuska, próbującego wykończyć konkurencję za cenę pozostania w opozycji?
Czemu Tusk tak robi, to akurat proste, lepiej być mocnym liderem poza rządem niż słabym premierem w chybotliwym rządzie czterech partii. Znaczenie może mieć też nierozpoznanie nastrojów elektoratów – np. wyborcy PSL w przeciwieństwie do swoich reprezentantów chcą zabrać głos. Sondaż, który przeprowadził Onet, pokazuje, że choć PiS nie może być pewne frekwencji (na razie – 48 proc.), to odpowiedzi wyraźnej większości deklarujących udział są po jego myśli. To może przełożyć się na głosy na tę partię. Dlatego opozycja walczyć będzie z referendum i frekwencją.