Wiadukt otwarto, jest po wyborach (mieszkańcy poparli lokalny układ), ale władza teraz musi docisnąć procesami wszystkich, którzy zgłaszali wątpliwości. Jeden odbył się we wtorek. Wyjaśnienia składali pracownicy budowy i dziennikarze. Większość niezwiązanych z urzędem potwierdziła nieprawidłowości przed sądem, co sprawia, że wiaduktem powinny się zainteresować służby. Jest niemal pewne, że to bubel, który prędzej czy później zacznie pękać. Co wtedy powiedzą pan prezydent i urzędnicy? To samo, co swego czasu Adam Struzik, który też nie dopilnował budowy pasa w Modlinie, bo koniecznie chciał odtrąbić sukces przed Euro 2012. Układzik jednak teraz musi stłamsić wszystkie głosy sprzeciwu. Bo demokrację rozumieją jako zamordyzm, a kontroli nie chcą mieć żadnej. Będą kolejne budowy i lepiej, żeby nikt im się nie przyglądał. KONSTYTUCJA! DEMOKRACJA! PS Dziękuję klubowiczom z Klubu „GP” Elbląg II za obecność i wsparcie.
Dożynki w Elblągu
Może niektórzy z Państwa pamiętają jeszcze sprawę wiaduktu w Elblągu. Przed wyborami tak się lokalnym bonzom z SLD i PSL spieszyło, aby odtrąbić sukces, że przymknęli oko na opinie ekspertów i świadków, którzy ostrzegali o nieprawidłowościach podczas budowy.