Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Jacek Liziniewicz,
12.07.2018 22:12

Buntownik, nie sędzia

Polscy sędziowie obrazili się na ustawę, więc zamierzają, idąc za radą jakiegoś współczesnego Wujka Dobra Rada, udawać, że ona nie obowiązuje. To oczywisty bunt, który jednoznacznie pokazuje słabość naszego państwa. Jako kraj mamy bowiem długie tradycje rewolt i pieniactwa.

W XVII w. również obrońcy rozmaitych układów pieklili się, gdy naruszano ich złote szlacheckie wolności. Teraz historia się powtarza. Liberum veto zgłaszają sędziowie, którzy bronią przywilejów emerytalnych, niezależności rozumianej jako bezkarność i wygodnego życia na koszt podatników. Już nie liczy się, że Polacy gremialnie uważają sędziów za zdegenerowanych, a większość ludzi, która była kiedykolwiek w sądzie, ma z tym miejscem najgorsze skojarzenia.

Buntownicy okopali się na swoich pozycjach i przekonują Europę oraz Polaków, że sądy są w Polsce sprawiedliwe, nigdy nie było w nich korupcji, no i przede wszystkim, że instytucje te nie są zaangażowane politycznie. To nieprawda? A kto powiedział, że sędziowie muszą grać fair? Niestety, dzisiejszy cyrk, w którym np. p.o. Pierwszego Prezesa SN przekonuje, że zawsze był apolityczny i że na jego wyroki nie wpływała legitymacja PZPR, to niestety zasługa prezydenta Andrzeja Dudy. Dał on czas środowiskom prawniczym na okopanie się na swoich pozycjach. Nie widać również polityka na miarę Jaremy Wiśniowieckiego, który by ten bunt batogami rozgonił. Nadal więc zostaniemy z sądownictwem z Bantustanu, gdzie w Sądzie Najwyższym zasiada człowiek, który ustalał skargi kasacyjne przez telefon. Należy więc pomalutku przyzwyczajać się do myśli, że sprawiedliwego, a co za tym idzie, silnego państwa prawdopodobnie mieć nie będziemy.

Mam nadzieję, że Polacy zapamiętają, kto w tym sporze był kim.
 

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane