Rocznica obalenia rządu Jana Olszewskiego w 1992 r. powinna skłaniać do głębszej refleksji nad kondycją III RP. Próba przeprowadzenia lustracji spowodowała nocne obalenie pierwszego rządu mającego demokratyczny mandat. Potem było tylko gorzej:
postkomunistyczne służby specjalne zajęły się zwalczaniem opozycji wobec rządu Hanny Suchockiej i Lecha Wałęsy, a sam prezydent zabrał z archiwów i „sprywatyzował” akta dotyczące siebie i niektórych czołowych polityków. To wówczas publicznie przymierzano się do wyeliminowania ze sceny politycznej opozycyjnych polityków za pomocą prokuratury i straszenia Trybunałem Stanu. Skutki konfliktów wewnątrz dawnej opozycji i smutnych wydarzeń 4 czerwca 1992 r. zdyskontowali postkomuniści, którzy wygrali następne wybory parlamentarne i prezydenckie. 4 czerwca 1992 r. to na mapie tych wydarzeń moment symboliczny. Jak w soczewce pokazał cenę za brak lustracji, dekomunizacji i opcji zerowej w służbach. Potem były już tylko skutki:
galopujące obniżanie jakości demokracji i bezkarne łamanie przez polityków elementarnych zasad państwa prawa.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Piotr Gontarczyk