Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Wind of change 2017

Do Polski wielkimi krokami zbliża się prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump. Oczywiście wywołuje to wśród opozycyjnych polityków i w sprzyjających im mediach histerię.

Do Polski wielkimi krokami zbliża się prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump. Oczywiście wywołuje to wśród opozycyjnych polityków i w sprzyjających im mediach histerię. No, bo jak to – prezydent USA nie dość, że przybywa do „izolowanego na całym świecie” kraiku „na peryferiach Europy”, to jeszcze ma zamiar prawdopodobnie postawić swoją pieczęć pod projektem Trójmorza – idée fixe prezydenta Andrzeja Dudy.

Wszystko odbędzie się przed szczytem G20, na który Trump pojedzie wprost z Warszawy, zapewne bogatszy o stanowisko krajów naszego regionu. Jak przekonują służby prasowe Białego Domu, ma w Polsce wygłosić „ważne oświadczenie”.

Sądząc po miejscu, w którym ma to się stać, raczej rzeczywiście nie sprowadzi swojej wizyty do kurtuazyjnych szejkhendów. Amerykański prezydent przemówi „urbi et orbi” pod pomnikiem Powstania Warszawskiego na stołecznym placu Krasińskich. To symbol, jednak wiele mówiący. Doceniony zostanie heroizm miasta, nasza historia, ale i kierunek, w którym prowadzi politykę prezydent i rząd.

Ale ważniejsze od tego, gdzie, będzie to, co powie w Polsce Trump. Co stanie się pokłosiem jego wizyty i jak będzie w stanie wykorzystać to polska władza. Sygnał, który pójdzie z Warszawy, na pewno rozsierdzi naszych partnerów w Europie – Niemców i Francuzów, od zawsze dążących do zmarginalizowania wpływów USA w naszym regionie, jakby partnerstwo z Waszyngtonem było możliwe tylko wówczas, gdy ten podziela lewicowo-liberalne pomysły, które grzebią „starą UE” w permanentnym kryzysie. Ale dzisiejsze USA to już nie folwark Baracka Obamy, tak uwielbianego przez elity Brukseli i stolic zachodniej Europy. Trump w Warszawie może wygłosić historyczne słowa na miarę „Panie Gorbaczow, zburz pan ten mur”, wypowiedzianych pod Bramą Brandenburską, obok muru berlińskiego w 1987 r. I znów, jak w piosence The Scorpions, wieje wiatr zmian (ang. wind of change). Bądźmy przygotowani.

 



Źródło: Gazeta Polska

#wizyta Trumpa w Polsce

Wojciech Mucha