- Kiedy podejmowaliśmy decyzje ws. mediów publicznych, dziś ws. prokuratury pan minister Bodnar, ws. panów Wąsika i Kamińskiego, to nie żeby coś dla siebie wziąć, bo powtarzam: to nie jest wcale wygodne dla mnie, tylko żeby przywrócić państwo prawa - oświadczył premier Donald Tusk w wywiadzie dla neo-TVP, Polsatu i TVN. Jego słowa nie spotkały się z kontrą żadnego z prowadzących rozmowę. Tak wygląda "pluralizm" III RP.
Trzy główne stacje w Polsce: neo-TVP, Polsat oraz TVN przeprowadzają dziś wywiad z premierem Donaldem Tuskiem. Mimo iż TV Republika sygnalizowała chęć oddelegowania do udziału w rozmowie swojego dziennikarza, nie spotkało się to z akceptacją ze strony KPRM.
Tusk mówił m.in. o bezprawnych działaniach swojego rządu ws. mediów publicznych, Prokuratora Krajowego czy posłów Kamińskiego i Wąsika. Lider PO oświadczył, że działań tych nie podjęli "żeby coś dla siebie wziąć" tylko aby "przywrócić państwo prawa". Żaden z dziennikarzy prowadzących rozmowę nie zaprotestował, a Tusk mógł dalej kontynuować swoją wypowiedź...
"Tu nie chodzi o negocjacje, ile ma być prawa, a ile bezprawia. Kiedy podejmowaliśmy decyzje ws. mediów publicznych, dziś ws. prokuratury pan minister Bodnar, ws. panów Wąsika i Kamińskiego, to nie żeby coś dla siebie wziąć, bo powtarzam: to nie jest wcale wygodne dla mnie, tylko żeby przywrócić państwo prawa. To jest bolesne, ja ten ból też odczuwam. To nic przyjemnego, ale nie możemy tego procesu zatrzymać. I tu nie ma miejsca na negocjacje, że zrobimy to trochę. Albo jest praworządność, albo rządzą kliki i koterie. Ktoś mówi brutalnie, że to jest program „Cela plus”. Ja w jakimś sensie tego ostrego skrótu użyłem w kampanii. Dzisiaj w jakimś sensie mamy realizację programu „Koryto minus”, to znaczy odcinanie od nieuzasadnionych przywilejów ludzi władzy"