"Tu chodzi tak naprawdę o Telewizję Republika. O to, że odniosła sukces, że ma olbrzymią oglądalność. Chodzi o to, żeby obrzydzić ją ludziom" - ocenił pseudoaferę z wypowiedzią Jana Pietrzaka prezydencki sekretarz Marcin Mastalerek. Jego zdaniem minister Adam Bodnar zamiast straszyć prokuraturą, powinien - tak jak sam Mastalerek - w ramach wolności słowa po prostu przyjść do studia i skrytykować samą wypowiedź.
Krytyczna wobec Niemców wypowiedź Jana Pietrzaka w Telewizji Republika sprawiła, że minister Adam Bodnar nakazał... wszczęcie śledztwa w tej sprawie. Sprawę skomentował dziś w rozmowie z Katarzyną Gójską prezydencki sekretarz Marcin Mastalerek.
Telewizja Republika jest po stronie wolności słowa, a pan minister Bodnar nie jest, najdelikatniej to ujmując. To, że ja zostałem tutaj zaproszony i zapytany o tę sprawę, najlepiej pokazuje wolność słowa i dyskusji. Nie jest przecież dla państwa zaskoczeniem, że prezydent ma tutaj zupełnie inne zdanie. Prezydentowi się te słowa Jana Pietrzaka nie podobały i jest nimi oburzony. Ale na tym polega właśnie wolność słowa, że nie napuszczamy na kogoś prokuratora, że pan Jan Pietrzak to powiedział, czy na Republikę. Pan Adam Bodnar mógłby tu przyjść i wypowiedzieć się tak samo jak ja
.@MMastalerek o słowach Jana Pietrzaka: Byłem oburzony. Ja przychodzę do studia Republiki i to mówię. To jest wolność słowa.
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) January 1, 2024
Minister @Adbodnar mógłby zrobić to samo, a on woli występować do prokuratury.
Widać, że tak naprawdę nie chodzi tu o J. Pietrzaka, tylko o #TVRepublika pic.twitter.com/mTSLlWnhwi
Zaznaczył, że kiedy minister sprawiedliwości "zajmuje się wypowiedzią publicysty i satyryka, to czy chodzi mu o wypowiedź publicysty i satyryka, czy o gigantyczny sukces Telewizji Republika".
I o to, że to ona staje dziś się telewizją naprawdę oglądaną. Z całym szacunkiem dla pana Jana Pietrzaka, po tych wszystkich działaniach które były wykonywane wobec telewizji publicznej, tu chodzi tak naprawdę o Telewizję Republika. O to, że odniosła sukces, że ma olbrzymią oglądalność. Chodzi o to, żeby obrzydzić ją ludziom, powiedzieć, że to wstyd tu być, bo padały takie słowa