Według medialnych doniesień Bartłomiej Sienkiewicz miał dokładnie 107 minut, żeby pojechać do ministerstwa, poprowadzić walne zgromadzenia w TVP, PAP i Polskim Radiu, zwołać po tym trzy rady, a następnie powinno powstać pięć aktów notarialnych, które minister z rządu Tuska miał podpisać. Zdaniem polityków i dziennikarzy, jest to niewykonalne w tak krótkim czasie. podobnego zdania jest Antoni Macierewicz. - Nie ma wątpliwości, że ich dokumentacja jest nielegalna - powiedział polityk PiS, który był gościem Katarzyny Gójskiej w Telewizji Republika.
Jak ujawnił na platformie X dziennikarz Marcin Dobski, po przyjęciu uchwały dzięki której rząd Tuska zdecydował, że "przejmuje" media, nowy minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz miał w 107 minut pojechać do resortu, prowadzić po kolei walne zgromadzenia TVP, PAP i Polskiego Radia i zwołać po kolei trzy Rady. W tym czasie musiało również powstać 5 aktów notarialnych. - Niewykonalne! - pisze dziennikarz. Jeśli jednak Sienkiewiczowi nie udało się zrobić tego wszystkiego w dniu przyjęcia uchwały, oznacza to, że w aktach notarialnych, które stały się podstawą do przejęcia TVP, PAP i TAI poświadczono nieprawdę.
Ujawnione dziś informacje komentował gość Katarzyny Gójskiej w Telewizji Republika były minister obrony narodowej Antoni Macierewicz.
Nie mam wątpliwości w tej sprawie od dawna, ale od wczoraj mamy dowód materialny w tej sprawie, dlatego że gdy chciała formacja ochronna wejść do PAPu, zażądaliśmy od prezesa tej służby by nam przyniósł dowód właśnie z tą dokumentacją, o której Pani mówi, on powiedział "tak, tak, zaraz przyniosę", no i po godzinie zamiast tego wyprowadził wszystkich swoich funkcjonariuszy, którzy się już nie pojawili. Krótko mówiąc nie ma wątpliwości, że ich dokumentacja jest nielegalna
To ma olbrzymie znaczenie. To jest część formacji niewielka, dziewięcioro posłów, ale jednak tej formacji, która próbuje realizować władzę i sprzeciw tej formacji wobec ich działań wskazuje, że ich działania są działaniami nielegalnymi To odzwierciedla stanowisko dużej części posłów z tego sojuszu