W czasie, gdy hakerzy z Anonymous obezwładniają kolejne kremlowskie strony internetowe, a z polskiego internetu i kablówek wyeliminowane zostały telewizyjne szczekaczki w rodzaju Russia Today, ambasada Rosji dostała w prezencie... 11 stron w tygodniku "Sieci". Na tę skandaliczną decyzję tygodnika zareagował Tomasz Łysiak, który postanowił zrezygnować ze współpracy z tytułem.
Na ukraińskie miasta i wsie spadają rakiety oraz pociski rosyjskiego okupanta, z rąk najeźdźców giną kobiety i dzieci, a Putin straszy Polskę i inne kraje NATO atomem. Mimo to największe "sukcesy" militarne Rosji to jak na razie ostrzelanie przedszkola, wezwanie na pomoc Kazachstanu czy okradzenie sklepu - sprawnie zarządzana i bojowa ukraińska armia wybija agresorów, niemal cały świat zjednoczył się zaś we wspieraniu Kijowa, uważając rosyjskiego satrapę za nowego Hitlera. Jednak w czasie, gdy hakerzy z Anonymous obezwładniają kolejne kremlowskie strony internetowe, a z polskiego internetu i kablówek wyeliminowane zostały telewizyjne szczekaczki w rodzaju Russia Today, ambasada Rosji dostała w prezencie... 11 stron w tygodniku "Sieci".
Na tę skandaliczną decyzję tygodnika zareagował Tomasz Łysiak, który postanowił zrezygnować ze współpracy z tytułem.
- Ze zdumieniem zobaczyłem wywiad z ambasadorem Rosji na łamach tygodnika „Sieci”. Uważam decyzję o jego przeprowadzeniu i publikacji za błędną, fundamentalnie się z nią nie zgadzam.
Zakończyłem w związku z tym dzisiaj współpracę z „Sieci”.
- czytamy w jego wpisie na Twitterze.
Ze zdumieniem zobaczyłem wywiad z ambasadorem Rosji na łamach tygodnika „Sieci”. Uważam decyzję o jego przeprowadzeniu i publikacji za błędną, fundamentalnie się z nią nie zgadzam.
— Tomasz Łysiak 🇵🇱🇮🇹 (@TomaszLysiak) February 28, 2022
Zakończyłem w związku z tym dzisiaj współpracę z „Sieci”.
Publikacja wywiadu spotkała się także z dezaprobatą ambasady Ukrainy w Polsce. - To niepokojący sygnał nie tylko dla Ukraińców, ale i dla Polaków - pisze ambasador Andrij Deszczyca, wskazując, że rozmowa ukazała się w piątym dniu wojny wywołanej przez Rosję.
- Brawo Tomku - pochwalił decyzję Łysiaka Wojciech Mucha.
"Sieci czytają sowieci" - śmialiśmy się z Piotrem Lisiewiczem i tym @Liziniewicz. No ale że piszą, to jednak żoden z nas by nie wymyślił 😏
— Wojciech Mucha (@WojciechMucha) February 28, 2022
Kompletny kretynizm ten wywiad. Ambasador musiał wiedzieć, udzielając wywiadu, że decyzja o wojnie zapadła. Brawo, Tomku. https://t.co/fyjPv7ZOCL