Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Media

W "czystej wodzie" zawrzało! Prowadzącemu - po niewygodnym pytaniu - puściły nerwy!

"Niech Pan nie przesadza łaskawie, dobrze? Bo Panu odbiorę głos" - takimi słowami zwrócił się Marek Czyż z TVP w likwidacji do... młodego widza, który brał udział w programie stacji - na żywo. Następnie, dziennikarz znany ze słów o "czystej wodzie" podszedł do chłopaka i... zabrał mu mikrofon! Wszystko z uwagi na niewygodne pytanie.

Autor: Anna Zyzek

Wydarzenie miało miejsce podczas dyskusji w programie "Bez Retuszu". Nie byle jakiej. Tematem rozmowy była propozycja reformy Waldemara Żurka, ministra sprawiedliwości w rządzie Tuska, co do wymiaru sprawiedliwości. A przy tym, poruszono również kwestię tzw. "ustawy praworządnościowej", o której niejednokrotnie pisaliśmy na łamach portalu Niezalezna.pl: 

Gwoli jasności - "Bez Retuszu", czyli program TVP Info w likwidacji przewiduje udział przedstawicieli tzw. młodzieżówek partyjnych. Reprezentanci tychże ruchów mogą zadawać pytania zaproszonym gościom - ekspertom oraz politykom. Tym razem byli to parlamentarzyści: Mariusz Gosek (PiS) i Krzysztof Kwiatkowski (PO).

Padło pytanie o Dobrosz-Oracz

Dlatego podczas ostatniej emisji - reprezentujący Młodych dla Wolności – młodzieżówki Nowej Nadziei, partii Sławomira Mentzena, postanowił zapytać senatora Platformy Obywatelskiej o ustalenia dotyczące Justyny Dobrosz-Oracz, pracownicy TVP Info w likwidacji. 

Jak ustalił portal tvrepublika.pl, mąż dziennikarki TVP Justyny Dobrosz-Oracz pracuje na kierowniczym stanowisku w Centralnym Ośrodku Informatyki (COI), który podlega pod Ministerstwo Cyfryzacji zarządzane przez wicepremiera Krzysztofa Gawkowskiego z Nowej Lewicy. Jak podaje portal, Paweł Oracz może liczyć na wynagrodzenie między 19 000 a 25 000 zł brutto.

Pytanie brzmiało: "Ja mam pytanie do pana senatora Kwiatkowskiego, bo mówimy o praworządności i dlatego chciałbym zapytać odnośnie dosyć stosunkowo nowej afery, związanej z panią pseudziennikarką Dobrosz-Oracz".

Na co prowadzący - Marek Czyż, znany z szerzenia haseł o "czystej wodzie", zareagował nerwowo: – Niech pan nie przesadza łaskawie, bo odbiorę panu głos.

 - Mówię prawdę – odparł młody mężczyzna.

- Nie, nie mówi pan prawdy, drogi panie. Nie ma pan żadnych kompetencji, żeby oceniać czyjekolwiek kompetencje zawodowe, nie ma pan kompetencji do tego – rzucił Czyż, po czym podszedł do uczestnika programu i... zabrał mu mikrofon! 

 

Autor: Anna Zyzek

Źródło: niezalezna.pl, x.com