"Agora Klarenbacha" to wyjątkowe podsumowanie tygodnia w Telewizji Republika. 29 marca zabrakło w nim jednak przedstawicieli partii politycznych. - Dziś Wielki Piątek, więc polityków celowo nie zapraszałem - zdradził prowadzący program Adrian Klarenbach.
Była za to sonda, w której pytano przechodniów o rozmowy przy świątecznym stole. Wspólnym mianownikiem okazała się polityka - ludzie wspominali, że lepiej jej unikać w świąteczne dni. Dlaczego?
- Możliwe jest to, że rodziny się po prostu konfliktują. Ten ostatni czas w polityce jest u nas gorący. Ale my życzliwi ludzie jesteśmy i życzliwość nami kieruje. Jak do mnie przychodzi pacjent i ma depresję, to ja go o tematy polityczne nie pytam - powiedziała goszcząca w "Agorze Klarenbacha" psycholog Maria Rotkiel.
Nawiązując do sondy, to to, co powinniśmy robić, mając na to wpływ, to dbać o nasze zdrowie psychiczne. Na wielką politykę wpływ mamy żaden, ale mamy wpływ na to, o czym rozmawiamy. Przy świątecznym stole skupmy się na relacjach, na sferze duchowej, emocjach. Czasy, w których żyjemy, to czas potwornego napięcia. Ja mam grafik wypełniony na pół roku do przodu
- Zawirowanie zaczęło się w czasie pandemii, potem wojna, zawirowanie polityczne i jak byśmy przeciętnego człowieka zapytali, to się boi wojny, że nie będzie miał pieniędzy, pracy i nie za bardzo wie, co z tym zrobić. Ten poziom lęku jest największy - podkreśliła Rotkiel.
- Jest niesamowita mowa nienawiści między ludźmi - zwróciła uwagę Julita Olszewska, rolniczka z Podlasia. Zwróciła uwagę, że rolnicy próbują tłumaczyć swoją motywację protestów, ale często spotykają się ze ścianą. "Jak ludzie mogą mieć spokojną głowę, jak nie mogą tego ludziom wytłumaczyć?" - mówiła Olszewska, z wyraźnym wzruszeniem. Wskazała, że rolnicy "będą umierać w ciszy".
- Państwo, jeżeli umrzecie jako rolnicy w tej ciszy, to my będziemy mieli tragedię. To oznaczałoby głód w Europie i to, co byłoby standardem, byłoby produktem mało osiągalnym - zwrócił uwagę prof. Konrad Raczkowski.
Ksiądz prof. Waldemar Cisło przypomniał z kolei o istocie nadchodzących świąt.
Proszę zauważyć, czym zajmowaliśmy się przed pandemią. Kiedy zasiedlimy Marsa, kiedy będziemy płacili potężne pieniądze, żeby pobyć sobie w kosmosie. Człowiekowi się wydawało, że jest panem tego świata i nagle takie malutkie coś mu przypomniało - umrzesz, jesteś śmiertelny. I to jest ten problem, żeby ten człowiek uznał swoją słabość, swoją kruchość.