Adam Bodnar nakazał wszczęcie śledztwa w sprawie wypowiedzi, jaka padła na antenie Telewizji Republika. - Cel wydaje się jasny. Tym celem jest zduszenie niezależnych mediów, sprawienie, że wszystkie media będą śpiewać w chórku chwalącym Donalda Tuska i wszystkie media będą śpiewać mu sto lat - komentował w Republice dziennikarz Adrian Stankowski.
Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar nakazał wszczęcie śledztwa w sprawie antyniemieckiej wypowiedzi Jana Pietrzaka na antenie Telewizji Republika. Fakt ten komentował związany ze Strefą Wolnego Słowa dziennikarz Adrian Stankowski.
Cel wydaje się jasny. Tym celem jest zduszenie niezależnych mediów, sprawienie, że wszystkie media będą śpiewać w chórku chwalącym Donalda Tuska i wszystkie media będą śpiewać mu sto lat.
Jak dodał, "na tej samej zasadzie należałoby zamknąć TVN 24 za wypowiedź Frasyniuka dotyczącą Straży Granicznej".
- Telewizja jest po to, by zadawać pytania. Wszystkie media są po to, żeby słuchać opinii swoich gości, ale nie jest rolą mediów, by te opinie cenzurować. To jest kompletny absurd - powiedział Stankowski.
Niedawno w jednej ze stacji prywatnych poseł KO Konrad Frysztak stwierdził, że pracownicy TVP w czasach rządu PiS odgrywali role, "jak w nazistowskich czy stalinowskich czasach". Siedzący przy nim poseł PiS Bartosz Kownacki nazwał go "zerem" i wyszedł ze studia. Bodnar nie zareagował.
- W narracji dziś rządzącej większości cały czas pojawiały się haniebne porównywania do nazistów i to nie chodziło o hiperbolę, którą zastosował Jan Pietrzak, tylko wprost - skomentował Stankowski.
Tak się możemy przerzucać na cytaty. Takich cytatów można byłoby znaleźć w wypowiedziach polityków i akolitów dzisiejszej większości i nikomu do głowy nie przychodziło, by wyciągać z tego wnioski karne w stosunku do telewizji.
Niestety, mam jak najgorsze przeczucia w tym względzie. Trzeba bronić zarówno mediów publicznych, jak i prywatnych. Chodzi o wolność słowa. Wartością jest pluralizm mediów, a nie ich obiektywizm. Nie ma czegoś takiego, jak obiektywne media, nigdzie na świecie. Gwarancją praw naszych widzów jest to, żeby oni mogli nasze opinie konfrontować z innymi opiniami, a źródła informacji sobie wybierać czy łączyć. To gwarancja procesu demokratycznej dyskusji publicznej