Nie chodzi tutaj o to, kto jest prezesem zarządu i nie chodzi o stołki. Tutaj chodzi o łamanie konstytucyjnych i ustawowych zasad i fundamentów państwa demokratycznego - mówi w zamieszczonym w mediach społecznościowych nagraniu europoseł Beata Szydło. Była premier jest z interwencją poselską w siedzibie Polskiej Agencji Prasowej. Polityk zaznacza, że trwający zamach na media może się rozciągnąć na inne instytucje państwowe.
Około godziny 3.00 w nocy miała miejsce próba siłowego przejęcia siedziby Polskiej Agencji Prasowej. W budynku pojawiło się kilkunastu rosłych mężczyzn, którzy uniemożliwiali dziennikarzom PAP swobodne przemieszczanie się po redakcji. Z interwencją poselską w siedzibie przybyła m.in. Beata Szydło.
"Za moimi plecami, w holu, siedzą ci, którzy próbowali włamać się tutaj w nocy. Twierdzą, że są firmą ochroniarską. Dużo pytań, kto ich tu przysłał, na jakiej podstawie tutaj się znajdują, kto wydał im te polecenia"
Była premier zaznacza, że trwający obecnie zamach na media publiczne jest tylko początkiem. - Musimy mieć wszyscy świadomość, że tak, jak dzisiaj tutaj dzieją się te rzeczy i na Placu Powstańców (siedziba TVP - przy. red.) niedługo może być we wszystkich instytucjach państwowych - mówi polityk.
"Nie chodzi tutaj o to, kto jest prezesem zarządu i nie chodzi o stołki. Tutaj chodzi o łamanie konstytucyjnych i ustawowych zasad i fundamentów państwa demokratycznego. Trzeba żeby taki przekaz szedł na cały świat. To, co dzieje się w tej chwili w Polsce, to jest uderzanie w fundamenty demokratycznego państwa prawa"
W siedzibie PAP bronimy przed „silnymi ludźmi” prawa w Polsce. pic.twitter.com/HXcWE0aHEj
— Beata Szydło (@BeataSzydlo) December 23, 2023