"Pozywać, pozywać i jeszcze raz pozywać. Nie wolno tolerować bezkarności - apeluje do osób zaatakowanych "wymyślonymi historyjkami" przez Newsweek Polska wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Janusz Kowalski. Polityk "grożąc komornikiem" właśnie doprowadził do tego, że tygodnik musiał wydrukować sprostowanie na temat artykułu, w którym sporo mu zarzucano. "Nie ma zgody na bezczelną bezkarność funkcjonariuszy koncernu Axel Springer" - twierdzi Kowalski i zapowiada, że na jednym zwycięskim procesie sprawa się nie skończy.
W 2022 roku "Newsweek" opublikował głośny tekst Renaty Grochal "Układ opolski. Krojenie tortu". Dziennikarka formułowała w nim zarzuty wobec wiceszefa resortu rolnictwa Janusza Kowalskiego sugerując, że miał on wiedzieć o tym, że działacze Zjednoczonej Prawicy mogą być zamieszani w nieprawidłowości dotyczące obrotu państwowej ziemi. Chodzi o obszerne tereny na Opolszczyźnie, które pod koniec 2023 roku mają wrócić z rąk austriacko-luksemburskich właścicieli firmy Top Farms do skarbu państwa. Już w październiku ub. r. Niezależna.pl informowała, że publikacja miała poważne nieścisłości. Jak się okazało, mieliśmy rację.
Z przyjemnością odnotowałem wykonanie prawomocnego wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie przez redaktora naczelnego Newsweek Polska.
"Pomimo wygranej sprawy w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie, tygodnik nadal odmawiał wykonania wyroku - chociaż ich redaktorzy tak dużo mówią o praworządności - dopiero po uzyskaniu klauzuli wykonalności zagrożeniem tygodnikowi egzekucją przez komornika opublikowali to sprostowanie. Sprostowanie, które zadaje kłam całej tej narracji, która została wymyślona, żeby uderzyć w moją osobę"
"Choć miałbym się sądzić wiele lat - bo tak niestety czasami działają w Polsce sądy - to mam w sobie determinację , aby walczyć o standardy w polskim dziennikarstwie. To będzie przykład, że nie ma zgody na bezczelną bezkarność funkcjonariuszy koncernu Axel Springer, którzy wymyślają historię, uderzają i myślą, że będą bezkarni. Nie będą bezkarni. To jest pierwszy krok, który zrobiłem - grożąc im komornikiem zmusiłem ich do opublikowania tego sprostowania i teraz idę do sądu z panią Grochal, która za każde swoje kłamstwo przeprosi. Zachęcam wszystkich, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji, jak ja, którzy wymyślonymi historiami są atakowani przez pracowników Newsweek Polska - pozywać, pozywać i jeszcze raz pozywać. Nie wolno tolerować bezkarności"