Sondaż "Młodzi i media społecznościowe" został przeprowadzony jesienią 2025 roku. Jak wyjaśnili autorzy badania, "o samych zetkach w dyskursie publicznym mówi się dużo i często niepochlebnie, a nasze analizy pokazują, że światopogląd pokolenia Z niekoniecznie tak bardzo odbiega od orientacji pokolenia Y". Dlatego też zależało im na zbadaniu postaw jednego i drugiego pokolenia oraz zestawieniu ich ze sobą.
Zetki, czyli pokolenie Z lub "gen Z", jak nazywani są często w mediach, to osoby urodzone po roku 1995. Za najważniejszy aspekt, który ukształtował ich odrębność jako pokolenie, badacze wskazują, że to dzieci ery internetu i cyfryzacji, które w zasadzie nie znają z własnego doświadczenia świata sprzed tych zdobyczy myśli technicznej i technologicznej, gdyż ich dorastanie przypadło na czas upowszechnienia się tych technologii. Pokolenie Y, czyli millenialsi, to osoby nieco starsze, które urodziły się w latach 1980 - 1994, a w dorosłość wchodziły na przełomie tysiącleci.
Telewizja zdetronizowała podcasty
Okazało się, że telewizja, również oglądana w internecie, to drugie po portalach informacyjnych główne źródło informacji dla przedstawicieli obu generacji.
Wobec konieczności wskazania tylko jednego źródła informacji, młodzi ludzie (18–44 lata) najczęściej deklarują, że czerpią wiedzę o wydarzeniach w kraju i na świecie z portali informacyjnych (39%). W drugiej kolejności, ponad jedna czwarta obu generacji za swoje główne źródło uważa telewizję, również oglądaną w internecie (27%). Media społecznościowe zajmują w tym rankingu trzecie miejsce – blisko co piąty młody badany uważa, że czerpie z nich informacje o wydarzeniach (18%)
– czytamy w raporcie.
Po podcasty jako podstawowe źródło informacji sięga zaledwie 3% ankietowanych. Złe wieści mamy dla radiowców i wydawców prasy - z tych źródeł informacji o bieżących wydarzeniach korzysta w pierwszej kolejności odpowiednio 5 i 2% młodych.
Metryka robi jednak swoje: najmłodsi uczestnicy badania, w wieku od 18 do 24, zadeklarowali, że dla nich to jednak media społecznościowe są pierwszym źródłem informacji o tym, co w trawie piszczy.
Telewizja jest daleko za tymi dwoma źródłami cyfrowymi i wymienia ją jako swoje główne źródło informacji 12% najmłodszych respondentów. Jej udział rośnie wraz z wiekiem badanych – wśród osób w wieku 30–39 lat głównie z telewizji informacje czerpie prawie co trzecia osoba (29%), a w gronie czterdziestolatków robi tak 39%. Wyraźnie widać, że im młodsze osoby, tym częściej zastępują telewizję mediami społecznościowymi jako dominującym medium pozyskiwania wiadomości o bieżących wydarzeniach
– zauważyli badacze.
Facebook dla "dinozaurów"
Z raportu można też wyczytać, że "im młodsi respondenci, tym większy odsetek deklaruje, że regularnie korzysta z Instagrama, YouTube’a, Tik Toka, X (dawnego Twittera), Snapchata i Twitcha". Facebook to już jednak nie ich medium. Lojalne wobec niego pozostały osoby, którym FB, upowszechnione ok. 2005 i 2006 roku, towarzyszyło w okresie wchodzenia w dorosłość.
Podsumowując: najbardziej zbliżone odsetki młodych z różnych przedziałów wiekowych korzystają z Facebooka i YouTube’a. Odsetek użytkowników Instagrama bardzo zmienia się wraz z wiekiem – wśród najmłodszych regularnie śledzi go 72%, a w grupie 40–44 lata tylko 22%. Pozostałe z badanych mediów społecznościowych są domeną osób do 30 lat. W starszych grupach wiekowych zagląda tam mniej więcej co dziesiąty badany
– stwierdza opracowanie.
Społecznościówki: pożeracze czasu
Szokujące jest, ile czasu młodzi ludzie poświęcają dziennie na przeglądanie mediów społecznościowych. Okazuje się, że to prawdziwe pożeracze czasu i nawet millenialsi, którzy pamiętają czasy sprzed nich, nie są w pełni wolni od ich uzależniającego działania.
Najczęstsze deklaracje badanych (osób w wieku 18–44 lata) mieszczą się w przedziale od 1 do 2 godzin dziennie. Wskazuje go blisko dwie piąte respondentów (39%), ponad jedna czwarta (27%) korzysta z mediów społecznościowych od 2 do 3 godzin dziennie. Mniej niż jedna piąta ankietowanych deklaruje, że spędza w mediach mniej niż godzinę dziennie (19%), a pozostałe 13% – co najmniej 3 godziny. Jedna osoba na sto (1%) deklaruje, że nie zagląda do mediów społecznościowych codziennie
– stwierdza raport.
Im młodsi respondenci, tym więcej czasu spędzają w społecznościach wirtualnych. W raporcie czytamy, że "zetki trzy razy rzadziej przyznają, że media społecznościowe zajmują im mniej niż godzinę każdego dnia (8% wobec 24% wśród millenialsów)", a znacznie częściej jest to o wiele więcej czasu - "od 3 do 5 godzin oraz więcej niż 5 godzin" dziennie.
Społecznościówki unieszczęśliwiają?
Badacze przywołali również wyniki swoich poprzednich badań: im więcej czasu ludzie poświęcają na media społecznościowe, tym mniej mają bliskich znajomych, a osoby o intensywniejszym życiu towarzyskim częściej oceniają swój stan zdrowia psychicznego jako dobry.
Młodzi pozytywnie oceniający swoje zdrowie psychiczne w większości (61%) poświęcają mediom społecznościowych do 2 godzin dziennie
– czytamy we wnioskach z badań.
Badacze zaznaczają jednak, że nie można na podstawie korelacji ujawnionych w badaniu wyciągnąć wniosku, co jest przyczyną, a co skutkiem takiego stanu rzeczy.
Być może, że im mniej młodzi przyglądają się wykreowanemu życiu influencerów w mediach społecznościowych, mniej porównują się do innych, mniej narażeni są na algorytmy traumy, tym są szczęśliwsi. A być może osoby, które częściej czują się nieszczęśliwe w życiu, uciekają w świat wirtualny i dlatego czas korzystania przez nich z mediów społecznościowych jest dłuższy
– podsumowali autorzy raportu.
Republika największa
W lipcu Telewizja Republika osiągnęła najwyższy wynik - pod względem oglądalności - spośród wszystkich stacji telewizyjnych w Polsce. To bez wątpienia historyczny moment, od początku funkcjonowania stacji Domu Wolnego Słowa.