Kreml włącza kolejne tuby propagandowe przeciwko Polsce. Start dał sam Władimir Putin, który oskarżył Polaków o rzekomy współudział m.in. w rozpętaniu drugiej wojny światowej. Następnie użyto kilku znanych z wyrażania kremlowskich pomysłów kontrowersyjnych polityków, by dziś „odpalić granat hukowy” – naczelnego propagandysty współczesnej Rosji Dmitrija Kisieliowa. Ten ostatni by udowodnić swoje słowa posłużył się… cytatami z „Gazety Polskiej”.
„Polska przyczyniła się do rozbioru Czechosłowacji, wybuch II wojny światowej to w dużym stopniu skutek działania naszych ówczesnych władz, a jakby tego było mało, to właśnie Polacy wspierali nazistów ws. eksterminacji Żydów” – m.in. takie szokujące tezy przedstawił w piątek Władimir Putin podczas szczytu Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej. Wypowiedzi te nawiązują do propagandy z czasów totalitaryzmu stalinowskiego – odpowiada polskie MSZ.
Słowa te spowodowały pilne wezwanie do MSZ RP ambasadora Rosji Siergieja Andriejewa.
- W trakcie rozmowy przekazano w imieniu polskich władz stanowczy sprzeciw wobec insynuacji historycznych, których dopuścili się kilkukrotnie w ciągu ostatnich dni przedstawiciele najwyższych władz Federacji Rosyjskich, w tym, w szczególności, prezydent Władimir Putin, jak również przewodniczący Dumy Państwowej Wiaczesław Wołodin
– powiedział wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz.
Dziś zaś stanowcze oświadczenie w języku polskim i angielskim, które było konsultowane z prezydentem Polski Andrzejem Dudą, opublikował premier Mateusz Morawiecki.
Przedstawiciele władz Rosji przez weekend ścigali się w kolejnych atakach pod adresem Polski. Dziś do sprawy odniósł się naczelny propagandysta Kremla – Dmitrij Kisieliow, który oszczerstwom pod adresem Polaków poświęcił ponad 15 minut swojego cotygodniowego programu. W tle za prowadzącym pojawiły się obok siebie portrety Adolfa Hitlera i Józefa Piłsudskiego. Odcinek nosił tytuł „Sojusz Polski z Hitlerem”.
- Dlaczego zdenerwowała się przede wszystkim Polska? Bowiem właśnie roli Polski we współpracy z Hitlerem Putin poświęcił znaczną część czasu w swoich historycznych degresjach. Dlaczego Polsce? Bowiem dziś właśnie Polska najbardziej aktywnie forsuje tezę o współodpowiedzialności ZSRS i III Rzeszy za rozpętanie drugiej wojny światowej. Ten pomysł trafił do niedawnej rezolucji Unii Europejskiej i został prawie kanonizowaną pozycją Unii. Putin uznał, że tak nie można. Posiadająс ogromną ilość dokumentów zdobytych po wojnie – raporty ambasadorów, notatki z rozmów i zeznania świadków, Putin udowodnił dwie kwestie. Pierwsza – Polska w przededniu wojny faktycznie zawarła sojusz wojskowy z hitlerowskimi Niemcami. Działała z nimi razem, zajmując ziemie obcych państw. Druga – antysemityzm w Polsce w przededniu II wś stał się państwową ideologią, szeroko rozpowszechnioną w społeczeństwie. Co łączyło polskie kierownictwo z Hitlerem
- stwierdził Rosjanin.
- Z tego wszystkiego wynika, że jeżeli można mówić o czyjejś współodpowiedzialności za rozpętanie II wojny światowej w Europie, to drugim państwem po Niemczech staje się akurat Polska, nie zaś ZSRS. Właśnie Polska gwarantowała Niemcom bezpieczne rozczłonkowanie Czechosłowacji w 1938 roku
- dodał.
Wspomniał również o… „Gazecie Polskiej".
- Oślepiona drapieżnym nacjonalizmem polska prasa rozkoszowała się triumfem i perspektywami. Oto na przykład „Gazeta Polska” z dnia 9 października 1938 r. „Otwarta przed nami droga do nadrzędnej, kierowniczej roli w naszej części Europy wymaga w najbliższym czasie ogromnego wysiłku i rozwiązania skrajnie trudnych zadań”
- zacytował tłumaczenie przedwojennej „GP” na język rosyjski z książki rosyjskich historyków Dmitrij Kisieliow.