„Znaleźliśmy w zapisie jednego z rejestratorów tupolewa prawdopodobny moment eksplozji” – ujawnił na zjeździe szefów klubów „GP” w Spale szef MON Antoni Macierewicz. Jak ustaliła „Gazeta Polska”, chodzi o gwałtowny, niewytłumaczalny wzrost ciepła na czujniku temperatury samolotu. Olbrzymi skok temperatury trudno racjonalnie wytłumaczyć jakimikolwiek innymi przyczynami niż eksplozja, zwłaszcza że zapoczątkował on serię awarii zarejestrowanych na urządzeniach pokładowych - pisała "GP".
Grzegorz Wierzchołowski ujawnił też w "GP":
Według naszych informacji to przełomowe odkrycie podkomisji smoleńskiej nastąpiło dzięki odnalezieniu w materiałach PKBWL wyciętego przez komisję Millera fragmentu zapisu z polskiej czarnej skrzynki ATM. To właśnie na tym fragmencie – po analizie dokonanej przez podkomisję – znaleziono frapujący skok wskaźnika ciepła.
Do informacji ujawnionych przez "GP" odniosła się podkomisja smoleńska MON. Stwierdziła ona w komunikacie:
W nawiązaniu do artykułu Grzegorza Wierzchołowskiego pt:. Ukrywano dowód na wybuch" z dnia 25.10.2017 r. zamieszczonego w "Gazecie Polskiej "Podkomisja do Ponownego Zbadania Katastrofy Lotniczej z dnia 10 kwietnia 2010 r., potwierdzając informacje tygodnika, wyjaśnia, że analizowany zapis pochodzi z odczytu rejestratora ATM-QAR, z ostatniego prawidłowo zapisanego kadru danych z godziny 8:41:02,0. W tym czasie i do pół sekundy wcześniej polski rejestrator zapisał serię gwałtownych zdarzeń, takich jak chwilowe załamania przyspieszenia pionowego i bocznego oraz skokowy wzrost temperatury zatrzymanych strug powietrza (otoczenia zewnętrznego), pobieranych z czujnika temperatury P-5.
Podkomisja opublikowała także zrzut wygenerowany w oprogramowaniu firmy ATM FDS prezentujący zmienność rejestrowanych parametrów: temperatury opływających strug powietrza (kolor niebieski) oraz przyspieszenia pionowego (kolor czerwony) z ostatnich 3,5 sekund zapisu przebiegu lotu w dniu 10.04.2010 r. Poniżej można obejrzeć dwa załamania przyspieszenia pionowego od czasu 8:41:01,625 do 8:41:02 oraz „ skokowy” wzrost temperatury o czasie 8:41:02:
Ale podkomisja smoleńska - potwierdzając ustalenia "GP" - podała nieznany dotąd fakt.
Otóż w czasie, w którym odnotowano gwałtowny wzrost temperatury na zewnętrznym czujniku, w zapisie rejestratora rozmów z kokpitu MARS BM wystąpiły... zaburzenia ciągłości treści, w tym - uwaga - urwana komenda Pull [Up] urządzenia TAWS.
Podsumowując - w tym samym czasie wystąpiły:
- skokowy wzrost temperatury
- załamanie przyspieszenia pionowego i bocznego
- zaburzenie generowanego przez TAWS komunikatu dźwiękowego
#TEMATNUMERU: "Ukrywano dowód na wybuch" - sensacyjne odkrycie komisji smoleńskiej.
— Gazeta Polska (@GPtygodnik) 24 października 2017
Polecamy nowy tygodnik #GazetaPolska #wideo RT pic.twitter.com/JwkCd8Dvrs