Portal Onet.pl publikuje dzisiaj na swoich łamach tekst, w którym za oburzające uważa opisanie przez "Gazetę Polską" przeszłości ojca sędziego Marka Safjana, sędziego unijnego Trybunału Sprawiedliwości. Problem w tym, że kolejne wydanie "Gazety Polskiej" będzie dostępne dla Czytelników dopiero w nadchodzącą środę (28 lipca) - czyli za dwa dni. Sprawę komentuje dla Niezalezna.pl redaktor naczelny wydawnictwa Tomasz Sakiewicz. "Chyba nie ma lepszego dowodu na to, że TSUE jest organizacją polityczną niż to, co wyrabia w tej chwili pan Safjan" - mówi, zaznaczając, że członkowie Trybunału mają jedne standardy dla "swoich", a inne dla reszty obywateli.
Jak podaje Onet.pl, "Gazeta Polska" na "okładce dzisiejszego wydania" (tygodnik "Gazeta Polska" ukazuje się w środy, a nie w poniedziałki) zamieściła zdjęcie prof. Safjana oraz podpis, w którym tygodnik "donosi", że ojciec profesora był rzekomo funkcjonariuszem hitlerowskiego Grenzschutzu (straży granicznej - red.), a także współpracownikiem sowieckiej Informacji Wojskowej.
Czytamy również, że prorządowa "Gazeta Polska" próbuje uderzyć w samego sędziego, który dla Onet.pl mówi: "To jest obrzydliwe, wstrętne i poniżające. Działanie rodem z głębokiej komuny".
- Ohydne szczucie (...) Rozważam wystąpienie z powództwem cywilnym o ochronę dóbr osobistych
- dodaje.
Sajfan zaznacza również, że jego "życiorys był życiorysem odrębnym". "Ja od trzeciego roku życia nie mieszkałem z ojcem, nigdy nie należałem ani do organizacji młodzieżowej, ani do partii; a wciąż używa się wobec mnie stereotypu "Żyda-komucha".
Zaznacza, że po raz pierwszy chce wyjawić, że jego ojciec został jako Żyd zmuszony do wstąpienia do służby pomocniczej przy Grezschutzu: Ojciec podjął wybór życia. To, że ja pod wpływem ataków rodem z głębokiej komuny muszę opisywać jego traumę jest wręcz poniżające - podkreśla.
Problem w tym, że kolejne wydanie "Gazety Polskiej" będzie dostępne dla czytelników dopiero w nadchodzącą środę - czyli za dwa dni.
Spór o tę okładkę rozgorzał dzisiaj na Twitterze pomiędzy Bartoszem Węglarczykiem a Tomaszem Sakiewiczem w momencie, gdy ten pierwszy poprosił na Twitterze o "niekomentowanie okładki 'Gazety Polskiej' z punktu widzenia dziennikarstwa". Odpowiedział mu red. Sakiewicz.
„A o którą okładkę chodzi bo dzisiaj GP się nie ukazuje? Nie wiem teraz, czego mi nie wolno komentować”
- napisał prześmiewczo Tomasz Sakiewicz. "Nie chodzi przypadkiem o dzisiejsze wydanie dziennika? Ciężko sprecyzować, jednak zachęcamy do sięgnięcia po oba tytuły!".
O sprawę zapytaliśmy redaktora Sakiewicza.
Kilka dni przed ukazaniem się gazety, bez przeczytania treści tej gazety, tylko na podstawie tytułu, człowiek mieniący się sędzią, próbuje zastraszyć dziennikarzy groźbami sądu. Obrażając przy tym autorów, zespół redakcyjny. Ta sytuacja pokazuje, że nie tylko TSUE, ale nawet jego członkowie mają podwójne standardy: jedne dla swoich, a drugie dla tych, którzy ich krytykują. Chyba nie ma lepszego dowodu na to, że TSUE jest organizacją polityczną, niż to, co wyrabia w tej chwili pan Safjan
- powiedział Tomasz Sakiewicz.
Tekst Magdalena Żuraw; wysłuchał Mateusz Tomaszewski